Strona:Aleksander Czolowski. Wysoki zamek (1910).djvu/27

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

grodu powstał gród nowy. Lwów polski, o innym, zupełnie odmiennym wyglądzie.
Walki Kazimierza z Litwą o posiadanie Rusi zakończyły się (1366) wzajemnymi układami, mocą których Ruś Czerwona pozostała przy Polsce.
Fakt ten był dla niej prawdziwem dobrodziejstwem Polska nie tylko stawała się jej oswobodzicielką z pod wiekowego jarzma tatarskiego, lecz odzyskując swą dawną własność, przynosiła jej teraz owoce swej odmiennej, pod wielu względami wyższej cywilizacyi, otaczała opieką i do nowego budziła życia.
A stan tej Rusi w tym czasie był nader opłakany. Ludność przerzedzona najazdami tatarskimi i litewskimi, nieliczne miasta i sioła spustoszone, olbrzymie obszary odłogiem leżące, porządek społeczny zakłócony, oświata, handel, przemysł w zupełnym zastoju. Wszystkie dokumenta z pierwszych lat panowania polskiego mówią zgodnie o pustkach, odłogach, o wielkim braku ludności i zniszczeniu kraju.
W miarę utrwalania się na Rusi, rozpoczyna na niej Kazimierz ową wielką pracę nad zorganizowaniem ziem czerwonoruskich pod względem administracyi państwowej, pracę nad utwierdzeniem w nich dobrobytu, podniesieniem miast osadnictwem i rozszerzeniem handlu, a równocześnie i dalszą pracę cywilizacyjną, pełną umiarkowania, taktu i rozumu na polu polityki kościelnej.
Pod czujnem okiem wielkiego króla porządek wewnętrzny ustala się co raz bardziej, wzrasta ufność miejscowej ludności. Przez przyłączenie bowiem do Polski nie nagiął Kazimierz Rusi pod jarzmo nowego poddaństwa, nie wydarł jej żadnych praw, nie naruszył tego, co zastał, lecz przeciwnie, przypuszczając Ruś do wszelkich praw, swobód i urządzeń, jakie z biegiem czasu wyrobiły się w Polsce, zostawiał zarazem wszystkim jej mieszkańcom ich dawne urządzenia, zwyczaje, język i zupełną wolność religijną, a nawet własną monetę.

Świadoma celu polityka i praca gospodarcza wielkiego króla obfite wydała rezultaty i z dumą powiada o nim współczesny kronikarz[1], że „za jego czasów więcej w lasach, bo-

  1. Mon. Pol. hist. t. II. 627.