Strona:Adam Mickiewicz Poezye 1822 S031.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Kochałam pana tak szczerze,
On mię przysięgał zaślubić,
Dziś xiężnę za żonę bierze,
Krysię ubogą chce zgubić.

Niechże sobie żyją młodzi,
Niech się z nią obłudnik pieści,
Niech tylko tu nie przychodzi
Urągać się z mych boleści.

Dla opusczonéj kochanki
Cóż pozostało na świecie?
Przyjmijcie mię Switezianki,
Lecz moje dziecie... ach dziecie!

To mówiąc rzewnie zapłacze,
Rączkami oczy zasłoni,
I z brzegu do wody skacze,
I w bystréj nurza się toni.

Wtém z lasu, gdzie się dwór bieli,
Tysiączne świecą kagańce,
Zjeżdzają goście weseli,
Muzyka, hałas i tańce.