Strona:Adam Mickiewicz Poezye 1822 S022.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Każdą noc prawie, o jednéj porze
Pod tym się widzą modrzewiem;
Młody jest strzelcem w tutejszym borze:
Kto jest dziewczyna? ja nie wiém.

Skąd przyszła? darmo śledzić kto pragnie;
Gdzie uszła? nikt jéj nie zbada.
Jak mokry jaskier wschodzi na bagnie,
Jak ognik nocny przepada.

„Powiedz mi piękna, luba dziewczyno,
Na co nam te tajemnice.
Jaką przybiegłaś do mnie drożyną?
Gdzie dóm twój, gdzie są rodzice?

Minęło lato, zżółkniały liścia
I dżdżysta nadchodzi pora,
Zawsze mam czekać twojego przyścia
Na dzikich brzegach jeziora?

Zawszeż po kniejach jak sarna płocha,
Jak upior błądzisz w noc ciemną?
Zostań się lepiéj z tym, kto cię kocha,
Zostań się, o luba! ze mną.