Ta strona została przepisana.
Jasna dolina.
Przeszedłem ciemne puszcze niepokoju,
Potworne lasy trwogi, czarne gęstwie —
Nademną burze huczały o męstwie
I wichry grały o zwycięstwie boju.
Sto razy padłem, zemdlon, w krwawym znoju,
A duch okrzepił ciało w niedołęstwie —
Nademną wichry grały o zwycięstwie,
Śniła się oczom dolina spokoju...
Jasna dolina szczęścia... gród — marzenie,
Jako pielgrzymom prześwięty gród Mekki
Po bojowaniu długiem — odpocznienie.
Wreszcie!.. Dobiegam, jako jeleń lekki...
Przebóg!!. obym się był przedtem oślepił!..
Wrócić!.. Lecz jakiż sen będzie mię krzepił?
Władysław Orkan.