Sonety Adama Mickiewicza/Nie uczona twa postać...
Wygląd
| <<< Dane tekstu >>> | |
| Autor | |
| Tytuł | Sonety Adama Mickiewicza |
| Podtytuł | Nie uczona twa postać... |
| Wydawca | nakładem autora |
| Data wyd. | 1826 |
| Miejsce wyd. | Moskwa |
| Źródło | Skany na Commons |
| Indeks stron | |
Nie uczona twa postać, nie wymyślne słowa,
Ani lice ni oko nad inne nie błyska,
A każdy rad cię ujrzéć, rad posłyszéć zbliska,
Choć w ubraniu pastérki, widno żeś królowa.
Wczora brzmiały i pieśni i głośna rozmowa,
Pytano się o twoich rowiennic nazwiska,
Ten im pochwały sypie, inny żarty ciska,
Ty weszłaś — każdy święte milczenie zachowa.
Tak śród uczty gdy śpiéwak do choru wyzywał,
Gdy koła tańcujące wiły się po sali,
Nagle staną i zmilkną, każdy zapytywał,
Nikt nie wiedział dlaczego w zadumieniu stali.
„Ja wiém, rzecze poeta, anioł przelatywał”
Uczcili wszyscy gościa — nie wszyscy poznali.