Biada tej, która sercem nikogo nie darzy,
Lecz, jak bóstwo blask siejąc, za hołdami goni,
Nigdy hymnów nie syta, ni kadzideł woni,
Które miłość rozsiewa u stóp jej ołtarzy. Biada tej, której serce w milczeniu się skarży,
Której oko tajemnie łzę rozpaczy roni,
Tak jak gołąb zraniony, siedząc na ustroni,
Ginie niepostrzeżony wśród leśnych cmentarzy. Lecz stokroć biada owej, którą dola zmusza
Tam o miłości mówić, gdzie milczy jej dusza,
A milczeć, gdzie przysięga słowa z ust jej płoszy: Tak miłość jej z przysięgą w wiecznej jest rozterce,
Serce łamie przysięgę, a przysięga serce —
Ona grzeszy w czystości, a cierpi w rozkoszy... (Franciszek Konarski).