Przejdź do zawartości

Rzuty, spostrzeżenia i koncepcje

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
>>> Dane tekstu >>>
Autor Julian Tuwim
Tytuł Rzuty, spostrzeżenia i koncepcje
Pochodzenie Pro Arte et Studio: pismo młodzieży akademickiej
R. 3, 1918
Redaktor Edward Boyé
Wydawca Edward Boyé
Data wyd. 1918
Druk Tłocznia L. Bogusławskiego
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Rzuty, spostrzeżenia i koncepcje.
(Z NOTATNIKA POETYCKIEGO).

Poetę przeszywa często ostra radość przy nagłym trafieniu w samo jądro słowa, przy dojściu do pierwiastka jego. Swego rodzaju erotyzm filologiczny.

„Kocham kobietę“. Znaczy to, że ta właśnie kobieta najbardziej mi tu na ziemi przypomina KOBIETĘ, którą rzeczywiście kocham.

Probierzem wartości człowieka jest dla mnie stosunek jego do kultury niemieckiej.

...Gdy wszedłem, zastałem ich oboje w dziwnym zmieszaniu. Ona, drżąca i zdenerwowana, poprosiła, bym usiadł; on zaś — patrzał tępym wzrokiem przed siebie; łzy miał w oczach. Domyśliłem się, że go ona opuszcza. Zanosiło się na to od dłuższego czasu. Było mi przykro. Zdobyłem się na śmiałość i zapytałem go szeptem: „Co tu zaszło?“ Odpowiedział mi: „Słońce “...

Złość jest nietaktem gniewu.

Nasza pociecha: to, że ostatecznie zawsze można wziąć kij i iść przed siebie, rzuciwszy wszystko.

Pragniesz zupełnej samotności? Chcesz być twardy, surowy, milczący? Dobrze. Lecz bacz, abyś się nie stał własnym swym pomnikiem.

Wszelki strach jest strachem śmierci.

Leżąc w słoneczny dzień czerwcowy na leśnej polanie, poeta zerwał się nagle i zaczął klaskać w dłonie, wołając: „Brawo! brawo! Autor!“ Pochyliły się trawy, pochyliły wierzchołki drzew, pochyliły w dali kłośne łany. Poeta zaś poczuł w sobie okrzyk rozkazujący: „bis“ — i zasiadł do tworzenia.

Chrystus zbawił przez cierpienie. Kto przez Radość zbawi?

Oceanem poezji jest dusza słowiańska, zaczarowanym borem najwspanialszych możliwości duchowych — słowiańszczyzna. Całej okrzyczanej Europie zachodniej, ze wszystkimi zdobyczami nauki, techniki, filozofji i sztuki, nie wolno tak słowian lekceważyć.

Cud jest eksplozją tajemnicy.

Jak dwa palce chwytają trzepocącą ćmę nocną, tak dwa słowa, zestawione pięknie przez poetę, chwytają tajemnicę.

Kozak pasie konie na stepie. Jak okiem sięgnąć — dal niezmierzona. Wtym potrącił ręką kociołek, w którym gotował sobie jadło. I zaklął: „Uż mi ta tisnota prokliataja!“

Kobieta nie ma absolutnie pojęcia. Kropka.

Bóg chwyta nocą świat w sieć gwiaździstą.

Grafoman pisze byle jak „o pięknych rzeczach“. Talent — pięknie o byle czym.

Niechaj to nie uchodzi za paradoks, gdy postępem ludzkości nazwę coraz częstsze „nie wiem“, a nie „wiem“.

Przy modlitwie nie należy składać rąk i pochylać głowy, lecz ręce szeroko rozpostrzeć a głowę podnieść.

Warto się nad tym zastanowić: każdy człowiek jest przecież produktem miłości lub, conajmniej, rozkoszy...

Juljan Tuwim.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Julian Tuwim.