Rankiem, wieczorem na wyspy bezdroże
Wygląd
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Rankiem, wieczorem na wyspy bezdroże |
Pochodzenie | Pisma Zygmunta Krasińskiego |
Wydawca | Karol Miarka |
Data powstania | 1840 |
Data wyd. | 1912 |
Miejsce wyd. | Mikołów; Częstochowa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tom III |
Indeks stron |
II.
Rankiem, wieczorem na wyspy bezdroże
patrzę samotna — w skały — w Niebo — w morze,
I co dzień mówię „on dziś wróci może!“
Taki mój los!
Dni kilka tylko — lecz już cierpień wieki
Odkąd tak czuwam z płaczem u powieki,
A on co chwila bardziej mi daleki.
Taki mnie przebił cios!
Czyż ptak się jaki nie wróci z oddali?
Lub żagiel jaki nie błyśnie na fali?
O nim doniesie i mnie się użali?
Już czuję zgon!
Kiedyż on wróci? czyż jeszcze dni wiele
Tak patrzeć będę na smutne topiele?
O szepnij — szepnij mi, stróżu aniele:
„Wkrótce wróci on!“
Neapol, 3 lipca 1840.
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Zygmunt Krasiński.