Prolog do bajki

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Maria Konopnicka
Tytuł Prolog do bajki
Pochodzenie Poezye wydanie zupełne, krytyczne tom VII
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1915
Druk G. Gerbethner i Spółka
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
V. PROLOG DO BAJKI.


Jest — bajka. Bajka z rodu — prawdy jest odbiciem
W tej tajemniczej toni, co zowie, się życiem.
Nad tonią prawda stoi. Jasna i wysoka
Pani, dla śmiertelnego niewidzialna oka.
W szumiącą falę bytu wieczną twarzą patrzy,
A fala płynie, kipi, wre, mdleje, znów bucha,
I niesie obraz prawdy bladszy, coraz bladszy,
Im bardziej się oddala od praźródeł ducha,
Aż uczyni się prawdy przesłoneczne lico
Mglistą wizją, przeczuciem, snem i tajemnicą.
Mędrcowie, co na brzegu długim rzędem siedzą,
Wypatrują jej rysy i zowią to wiedzą.
Lecz poeta, ku zmiennej pochylony toni,
W tęczowych, rusałczanych marzeń swych pogoni
Chwyta natchnionym wzrokiem to cudne odbicie,
Które na fali swojej przynosi mu życie,
I nie wie, oczarowan, że to prawda żywa
I — bajką — tajemnicze zjawisko nazywa,
I rzuca się w nurt za niem i póki tchu — płynie
I walcząc z falą, śpiewa i dla bajki — ginie.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Maria Konopnicka.