Poranne białe płyną mgły...

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Kazimierz Przerwa-Tetmajer
Tytuł Poranne białe płyną mgły...
Pochodzenie Erotyki
Wydawca Księgarnia J. Czerneckiego
Data wyd. 1902
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

 P 

oranne białe płyną mgły
pod Beskid modrosiny;
nad Granatami słońce się lśni
przez srebrne pajęczyny.

W kotlinie, nizko, schodzi cień
z ciemnych jeziorek głuszy;
blady, jesienny powstaje dzień
i ranną rosą prószy.

Na hali deski pustych strzech
zdaleka lśnią do słońca;
dokoła trawa, kamień i mech,
pustka, jak grób, milcząca.

Z poza przełęczy lecą mgły,
z szumem się w górze mącą,
i zapadają, jak ludzkie sny,
w przepaść, jak grób, milczącą.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Kazimierz Przerwa-Tetmajer.