»...Intanto voce fu per me udita...«[1] Dante, Inf. IV [79].
Jeszcze dotąd nie przebrzmiała
Mowa[2] słodka, niby granie:
— Bogu niechaj będzie chwała,
Żeś się ze mną w pracę dała Na jednym łanie!
Chwała niechaj będzie Bogu,
Że tak dla mnie, jak dla ciebie,
Trochę kwiecia na rozłogu,
Trochę ziarna dał przy głogu W pieśniarskim chlebie!
Jeszcze dotąd śpiewa w głuszy
Twoja mowa i ta moja:
— Chwała Bogu, żeś w tej suszy
Od zwiędnięcia strzegła duszy U mego zdroja!
Chwała Bogu, że i tobie
Dał za serce kielich kwiata,