Poezye wydanie zupełne, krytyczne tom IV/Jeszcze dotąd nie przebrzmiała

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Maria Konopnicka
Tytuł Poezye wydanie zupełne, krytyczne
Wydawca Nakład Gebethnera i Wolfa.
Data wyd. 1915
Druk O. Gerbethner i Spółka
Miejsce wyd. Warszawa, Lublin, Łódź, Kraków
Indeks stron
XXIX.


»...Intanto voce fu per me udita...«[1]
Dante, Inf. IV [79].
Jeszcze dotąd nie przebrzmiała
Mowa[2] słodka, niby granie:
— Bogu niechaj będzie chwała,
Żeś się ze mną w pracę dała
Na jednym łanie!

Chwała niechaj będzie Bogu,
Że tak dla mnie, jak dla ciebie,
Trochę kwiecia na rozłogu,
Trochę ziarna dał przy głogu
W pieśniarskim chlebie!

Jeszcze dotąd śpiewa w głuszy
Twoja mowa i ta moja:
— Chwała Bogu, żeś w tej suszy
Od zwiędnięcia strzegła duszy
U mego zdroja!

Chwała Bogu, że i tobie
Dał za serce kielich kwiata,

Pełen słońca w jasnej dobie,
Pełen rosy, gdyś w żałobie
Swojej — czy brata!

A i za to Bogu chwała,
Żeś nie z dębu, nie z wawrzynu,
Ale z wierzby wyłamała
Tę fujarkę, co ci grała
Piosenkę gminu!







  1. »Wtem głos się rozszedł, echem powtarzany...«
    (Przekł. E. Porębowicza).
  2. Mowa Teofila Lenartowicza.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Maria Konopnicka.