Poezye wydanie zupełne, krytyczne tom III/Kalokagatos

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Maria Konopnicka
Tytuł Poezye wydanie zupełne, krytyczne
Wydawca Nakład Gebethnera i Wolfa.
Data wyd. 1915
Druk O. Gerbethner i Spółka
Miejsce wyd. Warszawa, Lublin, Łódź, Kraków
Indeks stron
XV. KALOKAGATOS[1].


............
Pomiędzy czernią Helotów, pijaną
Od kijów rządcy i kwaśnego wina,
Wiódł Glaukon swego najstarszego syna
W pogodne ateńskie rano,
I rzekł: »Patrz, chłopcze, na podłą tę zgraję,
Jak znikczemniona i jaka obrzydła...
Kopnąłbym nogą, lecz wstręt mi nie daje
Dotykać takiego bydła«.
A gdy to mówił, twarz jego pałała
Wzniosłą pogardą dla wszelkiej ohydy.
I stał tak w blaskach i ducha i ciała,
Unosząc białej chlamidy.
A przez otwartą u wejścia arkadę
Bił dzień i sypał złociste swe pyły,
I gasł, odbity o czoła te blade,
O oddech izby tej zgniły.
Spojrzało chłopię. W kąt izby stłoczeni,
Nadzy, wychudli, z sińcami na grzbiecie,
Leżeli jedni napował, jak śmiecie,
Inni się snuli — jak cienie.
Młody straceniec zwiędłemi klął usty
I toczył pianę i wił się na ławie,

A nędzny starzec piosenkę rozpusty
Śpiewał ochryple i łzawie.
W głębi, pod ścianą, z rękoma wbitemi
W gęstwinę włosów, z płomieniem na twarzy,
Siedział niewolnik i patrzał ku ziemi
Zagasłym wzrokiem nędzarzy.
I zwolna oczy podnosił, jak miecze,
Aż nagle niemi uderzył w Glaukona,
I drgnął i resztki uczucia człowiecze
Warem podeszły do łona.
I pochylony, jak strzała napięta,
Wstał, dysząc ciężko, z swojego tapczana
I podniósł ramię, a pięść wyciągnięta
Stężała przy piersi pana.
— »Idź!... Idź!... Idź!...« — krzyknął.
Za pierwszym mu razem
Głos, jako łańcuch zgrzytnął zardzewiały,
Za drugim — dźwięknął, jak rwany w kawały,
Za trzecim — błysnął żelazem.
A ten krzyk krótki, jak puginał Greka,
Szedł w pierś Glaukona wskróś białej chlamidy
I miał coś z ryku zwierza i z człowieka
Jęku i groźby i wstydy...
Kalokagatos cofnął się od ściany
I lekko pobladł. Wtem syn go zapyta:
— »Czemu ten biedak na ciebie tak zgrzyta?«
Glaukon rzekł z cicha: »Pijany«.
............







  1. Mąż piękny i dobry (P. a.).





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Maria Konopnicka.