Na wozie hańby, lecz nie zawstydzeni,
Podnieśmy bracia, i serca i skronie!
Oto ostatni świt nam się rumieni,
Oto ostatnie słońce dla nas płonie.
Jeden nam tylko przynieść jeszcze trud... Niech żyje Francya! Niechaj żyje lud!
Kto walcząc ginie na progu swobody,
Kto ją pozdrawia usty milknącemi,
Temu po wiekach cześć dadzą narody,
Tego się imię zostanie na ziemi,
I w sercach synów zbudzi męstwa cud... Niech żyje Francya! Niechaj żyje lud!
Za miłość moją pójdę w wielkie boje,
Za wiarę w przyszłość oddam rękę prawą,
Za sprawiedliwość i za dobro twoje
O mój narodzie, zginę śmiercią krwawą...
I wołać będę czując ostrza chłód — Niech żyje Francya! Niechaj żyje lud!
Żegnaj, o słońce! żegnaj kraju miły!
I ty mi żegnaj, złorzeczący tłumie!
Na krwawy szafot, na nasze mogiły
Lud rzuci kwiaty, kiedy nas zrozumie.
Oto już stoim u przyszłości wrót... Niech żyje Francya! Niechaj żyje lud!