Przejdź do zawartości

Poeto!

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
>>> Dane tekstu >>>
Autor Julian Tuwim
Tytuł Poeto!
Pochodzenie Cyrulik Warszawski
R. 3, nr 42
Redaktor Leszek Serafinowicz
Wydawca Leszek Serafinowicz
Data wyd. 1928
Druk L. Wolnicki
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
POETO!

Poeto! rozpruj krewnym bety i pierzyny!
„Foteliki“, „gablotki“ przez okno, o bruk!
Piruetami rozpląsanych nóg
Wystukuj anapesty na szczęce rodziny.

Poeto! kup czerwony ołówek w sklepiku
I przekreśl nim, jak cenzor, sklepikarską twarz!
Skonfiskowany mordę gdy odetniesz — zważ
I wywieś, jak zająca, przed sklepem na stryku.

Poeto! śród wykwintnej nobliwej zabawy
Bądź miłym gentlemanem, lekki dyskurs tocz;
Ale nagle zgaś światło, małpą na stół wskocz,
Ugryź prezesa w ucho i grobowo zawyj!

Poeto! jest czterysta miljonów chińczyków.
To nie żarty. To dziesięć atlantyków krwi.
Zawiadom o tem, w piorun załamując brwi,
Mitologiczne ciotki i wujów assyryjczyków.

Poeto! u strażaków wypożycz drabinę,
Przystaw ją gdzie należy (Złota 8... wiesz),
Wejdź nocą — i za szybą milczkiem zęby szczerz;
Zauważ, jaką będzie miał Grydzewski minę.

Pozatem, gdy ci serce zapłacze z tęsknoty,
Możesz pałyczeć, krumskać, skobrować i kmić,
Sąbrzyć, wichatać, rumczeć, ulpansonić, brtyć...
Widzisz, miły poeto, ile masz roboty!

Juljan Tuwim.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Julian Tuwim.