Przejdź do zawartości

Pieśni Ossjana (tłum. Krasicki, 1830)/Rzecz poematu Fingala

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Ignacy Krasicki
Tytuł Pieśni Ossjana
Pochodzenie Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym
Wydawca U Barbezata
Data wyd. 1830
Miejsce wyd. Paryż
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Okładka lub karta tytułowa
Indeks stron


FINGAL.

DUMA I.
Kukulin uwiadomiony od Morana o zbliżeniu się Swarana, zgromadza na radę wodzów. Konnal król Togormy, przyjaciel Kukulina, radzi cofać się aż do przybycia Fingala. Kalmar, król Lary w prowincyi Konnaught, jest za stoczeniem bitwy. Kukulin skłania się do tego zdania. Przybywa Fergus rycerz, i donosi o śmierci Dukomara i Kaltbata. Skąd wypływa tkliwy ustęp o Mornie, córce Kormaka. Wysiada Swaran, widzi zdaleka wojsko Kukulina, i wysyła syna swego Arno, dla uważania poruszeń nieprzyjacielskich, a sam szykuje wojsko do boju. Stoczona bitwa: noc wojowników rozłącza. Kukulin, podług praw gościnności, zachowywanych w owych czasach, zaprasza Swarana na ucztę, lecz ten jej nie przyjmuje. Karyl Bard opowiada Kukulinowi historyą Grudara i Brassolis. Na wniosek Konnala, Kukulin wysyła poczet swoich, dla uważania nieprzyjaciół, i na tem się akcya dnia pierwszego kończy.


Tam, gdzie się wznoszą wieże niebotyczne,
I bramy Tury, i twierdze rozliczne,
Gdzie wiatr gałęzie kołysał powoli;
Siedział Kukulin pod cieniem topoli.
Oszczep, waleczne co go ręce niosły,
Oparł na skale, mchem zewsząd obrosłéj:
Puklerz tuż przy nim leżał na murawie.
W tej mąż waleczny zostając postawie,
Dumał, jak zwalczył i życia pozbawił
Karbara: wtem się Moran przed nim stawił;
Moran, któremu straż morza przeznaczył,
I ostrzegł wodza o tem, co obaczył.
«Wstań Kukulinie, mówi rycerz młody,
Swaran się zbliża: oceanu wody
Z pienistym szumem pędzą żagiel wzdęty.
Patrz, jak się liczne zbliżają okręty;
Pełne Mocarzów:» — «O synu Fityla,
Widzę, że straszna ta dla ciebie chwila,
Drżysz, trwoga w oczach nieprzyjaciół mnoży,
Możeto Fingal, rzekł Kukulin hoży:
Fingal górzystej monarcha krainy,
Mnie ku pomocy śpieszy w te niziny.»
«Widziałem, rzecze Moran, jak wspaniała
Postać ich wodza: śklnąca lodem skała
Nie tak przeraża blaskiem zdięte oczy,
Puklerz, jak xiężyc, co się w pełni toczy:
A co w przemożnej ręce swojej niesie
Oszczep, jak jodła wybujała w lesie.
Siedział u brzegu na skale wysokiéj,
A wkoło niego, jak ciemne obłoki,
Snuły się zewsząd hufce okazałe.
Rzekłem, mocarzu, masz wojsko niemałe:



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Ignacy Krasicki.