Pieśni Kosmiczne/XXXIV

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Jan Neruda
Tytuł Pieśni Kosmiczne
Pochodzenie Pieśni Kosmiczne i inne
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1902
Druk J. Cotty
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Konrad Zaleski
Tytuł orygin. Písně kosmické
Źródło Skany na Commons
Inne Cały cykl
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


XXXIV.

Powiedzmy sobie społu:
Co na tym świecie szerokim
Walk, bólu, co mozołu!

Gdzie rozwój jest, tam bój, we wszystkiem bój tu bywa.
Życie nie wschodzi bez śmierci ofiary,
Muzyka sfer bojowe pieśni grywa,
Wciąż do ataku dźwięczą fanfary,
Słońce, co planet prowadzi woje,
Ze słońcy stacza tytanów boje.
Te zaś na pozór ciche planety
Do walki w szrankach stają u mety.
Bój wciąż zawzięty widzimy z dołu
Na nieboskłonie głębokim.

Co na tym świecie szerokim
Walk, bólu, co mozołu!

A tu, na ziemi? Stare ginie, wschodzi nowe.
Cała ta ziemia jest martwych doliną

I tylko z próchna kwiat wychyla głowę,
A nikt nie zliczy ofiar, co tu giną!
Tu walka straszna. Krwią dziki zwierz tyje
I słowik tkliwy kosztem ofiar żyje.
Jedni w niewoli, drudzy w poniewierce,
A nikt nie pyta czy ci bije serce.
Ile gór tutaj — tyle stosów kości,
A ile dolin — cmentarzy przeszłości.
Duch czasu spycha, spiesząc szybkim krokiem,
Wszystko swą kosą do dołu.

Co na tym świecie szerokim
Walk, bólu, co mozołu!

Człowiek, pytacie, człowiek? Hojną była ręka
Co go przywiodła tutaj z innych światów,
Tu, gdzie drga serce — tam życiowa męka,
Gdzie myśl kiełkuje — tam szukaj jej katów.

Postęp ludzkości — przesąd. Człek się łzawi,
Po ścieżce życia bose nogi krwawi,
Choć wie, że celu nie dosięgnie w życiu,
Że śmierci zaród nosi już w powiciu.

A nasza miłość? — Zmarłych obcowanie.
Jako sen ranny, ludzkie to kochanie:
Dziś szczęście łączy dwa serca pospołu,
A jutro pierzcha w dal gdzieś szybkim krokiem.

Co na tym świecie szerokiém
Walk, bólu, co mozołu!





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Jan Neruda i tłumacza: Konrad Zaleski.