Pieśni Kosmiczne/XXIII
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Pieśni Kosmiczne |
Pochodzenie | Pieśni Kosmiczne i inne |
Wydawca | Gebethner i Wolff |
Data wyd. | 1902 |
Druk | J. Cotty |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Konrad Zaleski |
Tytuł orygin. | Písně kosmické |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały cykl Cały zbiór |
Indeks stron |
XXIII.
Formacya (twierdzą biegli) skał
To płomień skuty w pęta.
A ja powiadam, że po dziś dzień
Wciąż płonie ziemia święta.
Mnie, zda się, płonie róży krzak,
Gdy w lecie róż nań wiele,
W gardziołku ptasim kipi war,
W czas, gdy wywodzi trele.
Gdy hoże dziewczę chwycę wpół,
Żar taki czuję w łonie,
Jak gdybym objął ognia słup...
Wszystko mi wokół płonie.
Gdy mi zaś czasem przyjdzie chęć
Ludzkości spojrzeć w oczy,
Co jako gwiazdy świecą w noc
Wśród morskich wód przezroczy.
Wnet bohaterów widzę tłum,
Ich serc odczuwam żary,
Zda się, za prawdę idąc w bój,
Wzywają do ofiary.
Na ten szlachetny serca głos,
Duch mój się z duchy brata,
I płonąc ogniem, w inny świat
Z innymi, hen ulata.
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Jan Neruda i tłumacza: Konrad Zaleski.