Piękno w książce/XI

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Michał Arct
Tytuł Piękno w książce
Wydawca Wydawnictwo M. Arcta
Data wyd. 1926
Druk Drukarnia Zakł. Wydawn. M. Arct Sp. Akc.
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


Obydwa te kierunki odrodzenia pięknej książki nie prowadzą do celu. Duch ludzki jest żywy, ulegający ciągłym zmianom i nie może czerpać pokarmu tylko z przeszłości. Przeszłość jest martwą, przeminęła; jej życie skostniałe w pomnikach, nie może odpowiadać wiecznie dążącemu naprzód umysłowi ludzkiemu. Możemy z pietyzmem wpatrywać się w pamiątki minionych lat, możemy z zachwytem wglądać w arcydzieła genjuszu dawnych wieków, lecz wiemy dobrze, że odrodzić je byłoby niepodobieństwem, że ludzkość w nieskończonym ruchu posunęła się znacznie dalej i jako życiowej podniety już czego innego dla siebie wymaga. O ile jednak imitacja antycznych sprzętów, biżuterji i innych drobiazgów może ku sobie pociągać, gdyż wiąże się tylko z zewnętrzną częścią naszej istoty, — książka, jako złączona z głębinami intelektu, musi przybrać formę odpowiednią do atmosfery, otaczającej umysł ludzki.
Człowiek powinien móc się zespolić z książką w jedną całość, gdyż tylko wtedy wyczerpie z niej całą wewnętrzną wartość.
Odrzucenie imitacji przeszłości nie jest jednakże jej zupełną abnegacją. Duch ludzki od początków istnienia rozwijał się drogą ewolucji. Pokolenia następne wiedzę swoją oparły na zdobytej przez poprzednie, uzupełniając i rozwijając zdobycze przodków. Dzięki tej ewolucji, dzięki powiązaniu pokoleń w ogniwa łańcuszkowe, myśl ludzka tworzy nieprzerwaną jedność, nie potrzebując odnawiać za każdym razem fundamentów, wystawionych przez jej poprzedników.
Piękno, jako nieodłączna cząstka duszy, przeżywało wraz z myślą ten sam rozwój. Od pierwszych naiwnych prób wznosiło się coraz wyżej, to wykwitując przepychem arcydzieł, to opadając chwilowo w okresach upadku kultury.
Jest zupełnie zrozumiałem, że książka również przebyła tę samą drogę. Lecz w pewnym momencie nić, wiodąca ją, zerwała się i książka, miast iść naprzód, stanęła w miejscu, a nawet poczęła się cofać.
Ogniwa łańcucha pękły i rozwój został zatamowany.
Dziś w gorączkowem poszukiwaniu dróg piękna, odrzucając wszystko, co było, nie zważając na konieczność ewolucji, część ludzi chce drogą rewolucji pchnąć sztukę naprzód. Zatracając łączność z całością, przestaje rozumieć ducha ludzkości, odbiega od niego i, nie mając podłoża, buntuje się przeciw temu, tworząc pseudosztukę, nie opartą na niczem.
Bieg dziejów wykazał, że można wprawdzie posunąć rozwój prędzej naprzód, lecz niemożliwem jest odbicie się w przyszłość bez fundamentalnej przeszłości.
Nie odrzucając zatem przeszłości, ani nie naśladując jej niewolniczo, wynajdźmy ten moment, kiedy książka stała najwyżej i, oparłszy się na wzorach uznanego piękna, twórzmy książkę prawdziwie piękną.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Michał Arct (junior).