Pesymizm
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Pesymizm |
Pochodzenie | Upominek. Książka zbiorowa na cześć Elizy Orzeszkowej (1866-1891) |
Wydawca | G. Gebethner i Spółka, Br. Rymowicz |
Data wyd. | 1893 |
Druk | W. L. Anczyc i Spółka |
Miejsce wyd. | Kraków – Petersburg |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cała część II Cały zbiór |
Indeks stron |
Literatura pesymistyczna nie wyrosła na naszej glebie: zaaklimatyzowano obcy chwast. Działał tu i przypadek; autorowie uganiający się za skrajnym realizmem stali się pesymistami. Literatura ta jest zielem bardzo szkodliwem. Życie jest ciężkie, społeczeństwa walczą ze srogiemi przeciwnościami, więc, biorąc do ręki książkę lub dziennik, czytelnik pragnie i ma prawo znaleść w nich prawdę żywiącą, naukę, pokrzepiającą rozrywkę.
Tymczasem literatura pesymistyczna, stwarzając sytuacje bez wyjścia, postaci bez jednego jasnego promienia w duszy, mija się z prawdą, karykaturuje rzeczywistość, przygnębia umysł czytelnika, torturuje mu serce i w końcu zupełnie do czytania go zniechęca. Widziałem ludzi rozmaitych zawodów, mężczyzn i kobiety, rzucające książki ze wstrętem, lub z ponurym smutkiem; słyszałem, jak mówiono: człowiek przecie chce zaczerpnąć ufności i nadziei, a oni każą się albo żywcem parzyć w ogniu, albo pławić w kałużach, niech ich piorun trzaśnie! Mam ja za swoje własne pieniądze, dobrowolnie zażywać truciznę, trząść się febrycznie i przeklinać, to już wolę zgoła wyrzec się całej tej nowej literatury. Posągi greckie są nagie, ale nie mają ciała pokrytego wrzodami. Jeżeli społeczeństwo jest tak złe, że niema dla niego ratunku, to panowie pesymiści powinniby sobie logicznie pomyśleć, że dla tego społeczeństwa nie warto już pisać.