Pan Karol/Przedmowa
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Pan Karol |
Podtytuł | Powieść fantastyczna |
Wydawca | Adam Zawadzki |
Data wyd. | 1840 |
Druk | Józef Zawadzki |
Miejsce wyd. | Wilno |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Jest to jedna z powieści, które w młodości mojéj wylęgły się, więcéj z marzeń o świecie, niż z postrzeżeń nad światem. Przebiegając ulice Wilna wieczorem, gdy padał mrok nocny, wpatrywałem się ciekawie w przesuwające postacie, starałem się odgadnąć dokąd, po co, z jaką myślą dążyły? Nieraz goniłem za posępną twarzą, pod której brwią nawisłą szukałem dziwacznéj powieści. Wróciwszy potém do samotnego mieszkania rozplatałem moje marzenia, rozrzucałem je, i wiłem z nich powieści tak dziwaczne, jak postacie sunące się po ulicy o zmroku, jak myśl młodego, gdy ją co daleko od świata rzeczywistego uniesie. Tak się urodził i Pan Karol, ze światła w oknach na Skopówce, z przechadzki na Antokol, z ujrzanych śmiesznych figur kilku w traktyerze. Darujcie surowsi czytelnicy, rozbujanéj młodéj fantazij; starszy i chłodniéjszy, proszę was o przebaczenie za grzech młodości; któren zmażę kiedyś dziełem tak poważném, mądrém i głęboko pomyślaném, że nikt go pewnie czytać nie będzie.