Pójdziemy bracia w drogę (1904)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Tytuł Pójdziemy bracia w drogę
Pochodzenie Kantyczki. Kolędy i pastorałki w czasie Świąt Bożego Narodzenia po domach śpiewane z dodatkiem pieśni przygodnych w ciągu roku używanych
Redaktor Karol Miarka
Wydawca Karol Miarka
Data wyd. 1904
Miejsce wyd. Mikołów — Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały dział I
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
KOLĘDA  130.
KOLĘDNICY.

Pójdziemy bracia w drogę z wieczora, * Wstąpimy najprzód do tego dwora; * Będziemy śpiewali wszędzie, * O tak wesołej kolędzie, * Hej kolęda, kolęda.

A nie żałujmy swojej ochoty * Zaśpiewać Panu, stojąc przed wroty: * Wykrzyknijcie wielcy, mali, * Żeby nam co prędzej dali, * Hej kolęda, kolęda.

Zagraj ty bracie najprzód na lirze, * A wy mu insi pomóżcie szczerze; * Dalej i ty na fujarze, * Potem, który na czem może. * Hej kolęda, kolęda.

Porwał się jeden z prędka za nami, * Zapomniał w domu butów z g...... * Nie wytrwasz tu miły bracie, * Idź po buty, idź po g.... * Hej kolęda, kolęda.

A gdy się wracał, bieżał po skoku, * Upadł w zarywę, bo było w zmroku; * Tam się nie mógł sam ratować, * Musiał do rana nocować. * Hej kolęda, kolęda.

Przyłączył się też co był kulawy; * I z tymci w drodze dosyć zabawy: * Bo skakał bardzo na jednej nodze, * Druga go bolała srodze. * Hej kolęda, kolęda.

Był ci taki co bardzo jeśny[1], * A i z tym bieda, bo niepospieszny: * Lada kędy sobie siędzie, * Z torby kiełbasy dobędzie. * Hej kolęda, kolęda.

Jeden się upił w karczmie na winie, * A potem legnął tuż przy kominie: * Spalił sobie rękawice, * I rękawy u górnice. * Hej kolęda, kolęda.

A jednego nam w karczmie zabili, * Wszędzie rad bywał, gdzie goście byli: * Ale nam ta nie żal tego, * Wielki był desperak z niego. * Hej kolęda, kolęda.

Jakosik bracia o nas nie dbają, * Że nas we dworze długo trzymają: * Nie trzymajcież nas na rzeczy, * Bo już każdy ledwie skrzeczy. * Hej kolęda, kolęda.

Poszliśmy wszyscy w jednem strzemieniu, * Ale nie wszyscy w dobrem odzieniu: * Bo niektórzy w worowinie, * Ledwie barki nią owinie. * Hej kolęda, kolęda.

Sami nie wiemy, czego czekamy; * Na ciężkim mrozie już ledwo trwamy: * Odzież na nas bardzo licha, * Już niektóry ledwie dycha. * Hej kolęda, kolęda.

Możeć kolędę dziś dostaniemy; * Jak nam nie dadzą, to odejdziemy; * I będziemy rozgłaszali, * Że tu skąpcy nic nie dali. * Hej kolęda, kolęda.








  1. Co wiele je, obżartuch.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autorów: anonimowy, Karol Miarka (syn).