Ogród życia (Zbierzchowski)/Brylantowa droga
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Brylantowa droga |
Pochodzenie | Ogród życia |
Wydawca | Księgarnia Polska Bernard Połoniecki |
Data wyd. | 1935 |
Miejsce wyd. | Lwów |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
BRYLANTOWA DROGA
Chciałbym być teraz w jakimś wielkim lesie,
Który pod śniegiem świeżo spadłym gnie się,
I w którym drzewa, strojne w śnieżne puchy,
Nad drogą chylą się, jak białe duchy.
I chciałbym w słońce iść z odkrytą głową,
Tą roziskrzoną drogą brylantową,
Gdzie drogowskazu duszy nie potrzeba,
Bo wyszła z nieba i wiedzie do nieba.
I nad tej ciszy pochylić się tonią,
W której sań dzwonki nigdy nie zadzwonią,
Bo na tej drodze długiej, bezpowrotnej,
Człowiek choć tęskni, zawsze jest samotny.
Lecz ta samotność nie jest mu katuszą,
Bo mu najlepiej ze swą własną duszą —
I już nie pragnie żadnych nowych zdarzeń,
Na brylantowej drodze swoich marzeń.
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Henryk Zbierzchowski.