Od przewrotu listopadowego do pokoju brzeskiego/Konflikt z powodu garnizonu Piotrogrodzkiego

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Lew Trocki
Tytuł Od przewrotu listopadowego do pokoju brzeskiego
Wydawca Stowarzyszenie Spółdzielcze „Książka”
Data wyd. 1920
Druk L. Bogusławski
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Anonimowy
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

Konflikt z powodu garnizonu Piotrogrodzkiego.


Znacznie wcześniej jeszcze, przed Kongresem Sowietów Północnych zaszedł wypadek, który odegrać miał nadzwyczaj ważną rolę w dalszej walce politycznej. Napoczątku października zjawił się na posiedzeniu Piotrogrodzkiego Komitetu Wykonawczego przedstawiciel sowietu przy sztabie głównym piotrogrodzkiego okręgu wojennego i zawiadomił, że ze sztabu głównego żądają wysłania na front dwuch trzecich części garnizonu piotrogrodzkiego. W jakim celu? W celu obrony Piotrogrodu. Wysłanie miało nastąpić nie odrazu, ale należało natychmiast rozpocząć przygotowania. Sztab główny żądał od Sowietu Piotrogrodzkiego zgody na ten projekt. Wytężyliśmy słuch. W końcu sierpnia usunięto również z Piotrogrodu w całości lub częściowo pięć rewolucyjnych pułków. Stało się to wtedy na żądanie ówczesnego szefa sztabu głównego, Korniłowa, który właśnie w owych dniach uzbrajał przeciw Piotrogrodowi dywizję kaukaską, aby raz na zawsze skończyć z rewolucyjną stolicą. W ten sposób mieliśmy już doświadczenie z temi czysto politycznemi zmianami pułków pod pretekstem operacji militarnych. Chcę tu zgóry zaznaczyć, że z dokumentów, które stały się znane po rewolucji listopadowej, wynikało zupełnie wyraźnie i jasno, że projektowane usunięcie garnizonu piotrogrodzkiego nie miało nic wspólnego z celami militarnemi i narzucone zostało głównodowodzącemu Duchoninowi wbrew jego woli i mianowicie narzucone zostało tylko przez Kiereńskiego, który w ten sposób usiłował uwolnić się od najbardziej rewolucyjnych, to znaczy w stosunku do niego najbardziej wrogo usposobionych żołnierzy. Ale wtedy, na początku października, podejrzenie nasze wywołało naprzód burzę patryjotycznego potępienia. Sztab główny nalegał, Kiereński nie chciał dłużej czekać, paliła mu się ziemia pod nogami. Nie daliśmy długo czekać na odpowiedź. Stolicy groziło stanowcze niebezpieczeństwo i przed nami stanęła kwestja obrony Piotrogrodu w calem swem olbrzymiem znaczeniu. Ale po doświadczeniu z aferą korniłowską, po słowach Rodzianki o zbawienności okupacji niemieckiej — skąd po tem wszystkiem mogliśmy czerpać zaufanie, że Piotrogród nie będzie umyślnie wydany Niemcom, aby go ukarać za jego duch buntowniczy? Komitet Wykonawczy nie zgodził się wydać naoślep dwuch trzecich garnizonu. Musimy wpierw zbadać — oświadczyliśmy, czy rozkaz ten został w samej rzeczy podyktowany względami militarnemi, a w tym celu niezbędnem jest stworzyć organ badania sprawy. W ten sposób powstała myśl stworzenia — obok żołnierskiej sekcji sowietu, t.j. czysto politycznego przedstawicielstwa garnizonu — organu, kierującego operacjami wojennemi w formie Wojenno-rewolucyjnego Komitetu, który następnie zdobył tak olbrzymią władzę i faktycznie stał się narzędziem rewolucji listopadowej. Jest rzeczą niewątpliwą, że w owej chwili, gdy wysunęliśmy na pierwszy plan ideę stworzenia takiego organu, który miał zjednoczyć w sobie nici czysto wojennego kierownictwa garnizonu piotrogrodzkiego, — w owej chwili zdawaliśmy sobie wzupełności jasno sprawę z tego, że taki właśnie organ stać się może nieocenionem narzędziem rewolucyjnem. Był to czas, kiedy już otwarcie kroczyliśmy ku powstaniu i przygotowywaliśmy go organizacyjnie.
7-go listopada, jak już powiedzieliśmy, odbyć się miał Wszechrosyjski Kongres Sowietów. Nie mogło ulegać wątpliwości, że Kongres wypowie się za oddaniem władzy rządowej w ręce sowietów. Ale podobna uchwała musiałaby niezwłocznie być urzeczywistniona, w przeciwnym bowiem razie nie oznaczałaby nic innego, jak tylko niegodną proletarjatu demonstrację platoniczną. Logika rzeczy wymaga, abyśmy ustanowili dzień powstania na 7-go listopada. Dokładnie w ten sposób zrozumiała sprawę prasa burżuazyjna. Los kongresu zależał jednak w pierwszym rzędzie od garnizonu piotrogrodzkiego, — czyż zatem garnizon ten miał umożliwić Kiereńskiemu otoczenie kongresu sowieckiego i rozpędzenie go przy pomocy kilku setek czy tysięcy chorążych, podoficerów i kapralów? Czyż już sama próba usunięcia garnizonu nie oznaczała, że rząd przygotowuje się do rozwiązania Kongresu Sowieckiego? Byłoby też zaiste dziwnem, gdyby rząd tego nie uczynił, gdy widział, jak otwarcie, w obliczu całego kraju mobilizowaliśmy siły sowieckie, aby wymierzyć cios śmiertelny w rząd koalicyjny.
W ten sposób rozwinął się w Piotrogrodzie konflikt w kwestji losów garnizonu. Sprawa ta przedewszystkiem zajęła nadzwyczaj żywo żołnierzy. Ale i robotnicy byli w najżywszy sposób zainteresowani w tym konflikcie, gdyż po oddaleniu garnizonu byliby zduszeni przez chorążych i kozaków. W ten sposób konflikt przybrał nadzwyczaj ostry charakter i rozegrał się na gruncie, nader niepomyślnym dla Kiereńskiego.
Równolegle do tego odbywała się już wyżej scharakteryzowana walka o zwołanie Wszechrosyjskiego Kongresu Sowieckiego; przyczem w imieniu Sowietu Piotrogrodzkiego i Północnego Kongresu Prowincjonalnego proklamowaliśmy otwarcie, że drugi Kongres Sowiecki musi obalić rządy Kiereńskiego i stać się jedynym panem Rosji. Powstanie było już faktycznie rozpoczęte. Rozwijało się zupełnie jawnie, w obliczu całego kraju.
W ciągu października kwestja powstania grała w życiu wewnętrznem naszej partji wielką rolę. Lenin, który się ukrywał w Finlandji, w niezliczonych listach żądał stale bardziej stanowczej taktyki. W masach u dołu kipiało i rosło niezadowolenie z tego, że partja bolszewików, która na kongresie piotrogrodzkim miała większość, nie wyciągała wniosków praktycznych z własnych swych haseł. W dniu 23-go października odbyło się tajne posiedzenie Komitetu Centralnego naszej partji w obecności Lenina. Na porządku dziennym stała kwestja powstania. Większością wszystkich głosów przeciwko dwóm przyjęta została uchwała, że jedynym środkiem uratowania rewolucji i kraju od ostatecznego rozkładu jest powstanie, które całą władzę rządową oddać ma w ręce sowietów.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Lew Trocki i tłumacza: anonimowy.