Obraz historyczno-statystyczny miasta Poznania, Tom I/Przedmowa

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Józef Łukaszewicz
Tytuł Obraz historyczno-statystyczny miasta Poznania, Tom I
Data wyd. 1838
Miejsce wyd. Poznań
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Indeks stron
PRZEDMOWA.

Wydając na widok publiczny Obraz historyczno-statystyczny miasta Poznania; winienem poprzedzić go zdaniem niejako sprawy czytelnikom z podjętéj i już ukończonej pracy, z środków i pomocy, które do niéj miałem, i formy, jaką jéj nadać wypadło.
W napisaniu dzieła niniejszego chodziło mi szczególniej o to, aby w niém jak najwięcéj nagromadzić nowych materyałów dla pisarzy ogólnéj historyi narodu. Opisując tedy starożytny Poznań, zbierałem wszystko, co pod jakimkolwiek względem dzieje narodowe zasilić może. Nie kreśliłem przeto historyi politycznéj Poznania, bo bez historyi narodu, niema historyi politycznéj miasta; bo pisząc taką historyą, w której dzieje miasta nikną, jak kropla słodkiéj wody w morzu, musiałbym był powtórzyć to wszystko, co już kronikarze i historycy nasi, od Galla począwszy aż do Naruszewicza, powiedzieli; bo nakoniec musiałbym był pisać to, co luboby pracę moję powabniejszą uczyniło, wszelako nieprzyniosłoby najmniejszego pożytku i zasiłku historycznéj literaturze naszéj. Nie zajmowały więc wyłącznie uwagi mojéj ogólne zdarzenia krajowe, związek niejaki z dziejami Poznania mieć mogące: wnikałem raczéj w życie prywatne i publiczne mięszkańców dawnego Poznania, w najdrobniejszych jego szczegółach i odcieniach, i dla tego też dla utrzymania ciągłego i ścisłego związku całości, dla dotknięcia każdego z osobna przedmiotu, nadałem dziełu memu formę opisu historyczno — statystycznego. Pochlebiam sobie, że tym sposobem uczyniłem niejaką przysługę dziejom krajowym, które bez opisów statystycznych, bez kodexów dyplomatycznych i innych tego rodzaju pomocy, są u nas dotąd samą tylko historyą panujących, niedającą czytelnikom najmniejszego wyobrażenia o stanie kultury, handlu, przemysłu i życia towarzyskiego w narodzie w rozmaitych jego epokach.
Głównemi pomocami w pracy téj mojéj były archiwa miejscowe, t. j. miejskie, grodzkie i rozmaitych kościołów i klasztorów; zazierałem przecież i do dzieł drukowanych i nie gardziłem ustnemi podaniami. Zasiliły mię także materyałami niektóre osoby. JW. Hrabia E. Raczyński, znany powszechnie z nauki i wspaniałych ofiar dla rzeczy krajowych, użyczył mi łaskawie wyciągów swoich z archiwum koronnego. Uczony Józef Muczkowski, bibliotekarz przy uniwersytecie jagiellońskim, ustąpił mi licznych notat swoich o Poznaniu, którego dzieje zamierzał skreślić, gdyby mu późniéj zmiana stósunków nie była na przeszkodzie stanęła. Pan Teofil Mielcarzewicz, udzielił mi łaskawie rozmaitych wyciągów swoich z archiwum miejskiego. Zacny ksiądz Kowalski, exfilipin, ofiarował mi opis klasztoru swego zgromadzenia i zgromadzenia PP. Benedyktynek. JW. ksiądz Przyłuski, proboszcz katedralny gnieźnieński użyczył mi łaskawie niektórych rycin i z ust jego powziąłem kilka szacownych tradycyi miejscowych. JW. hrabia Rajmund Skórzewski udzielił mi z swego zbioru monet pieniądz bity w mennicy poznańskiéj. Inne osoby wsparły mię zbieraniem prenumeraty, a tém samem ułatwiły mi wydanie tego dzieła.
Pracę moję skończyłem na roku 1793., bo do tego też tylko roku sięga główne jéj źrzódło, to jest starożytne archiwum miejskie, którego dozór szanowny magistrat miejscowy powierzyć mi raczył. Jeżeli zdrowie posłuży i przystęp do bieżących archiwów nie będzie zagrodzonym, wydam trzeci tom, w którym opiszę Poznań dzisiejszy, wyrównywający, dzięki staraniom szanownego magistratu! starożytnemu w najświetniejszych jego epokach, to jest, pod Jagiellonami i Batorym.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Józef Łukaszewicz.