O Arabach przed Mahometem/Rozdział VI

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor George Sale
Tytuł O Arabach przed Mahometem
Pochodzenie Koran (wyd. Nowolecki)
Wydawca Aleksander Nowolecki
Data wyd. 1858
Druk J. Jaworski
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Anonimowy
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
ROZDZIAŁ VI.

Że wielożeństwo którego moralną prawność utrzymują mahometańscy doktorzy, jest dozwolone Koranem, każdy wie, lecz mało komu jest wiadome z jakiemi ograniczeniami. Koran wyraźnie w tym względzie mówi, że nie jest wolno nikomu trzymać więcéj nad cztery żony, lub nałożnice. A jeżeliby kto obawiał się skutków nawet i z téj liczby żon, niech sobie dobierze z pomiędzy swoich niewolnic, zawsze nie przechodząc liczby przepisanéj. Więcéj żon jest przeto nadużyciem bogatszych stanów.
Rozwód równie jak u Żydów dozwolony mahometanom, wolno im się rozwodzić z jedną dwa i trzy razy i ożenić się napowrót; czwarty raz wszelako, już im niewolno się żenić z sobą, chyba, że kobieta taka pójdzie za innego, dopełni z nim warunku małżeńskiego i znów się rozwiedzie; natenczas dopiero wolno pierwszemu ożenić się z nią nanowo. Chociaż mahometanin może odsunąć swoję żonę, za lada przyczyną, téj ostatniéj niewolno go opuścić jak tylko dla złego obchodzenia się, dla braku potrzebnego utrzymania, zaniedbania małżeńskiego obowiązku, niemocy i t. p., zawsze wszelako traci swój posag.
Przeciwnie rzecz się ma przy rozwodzie, tu bowiem mąż obowiązany jest wrócić żonie jéj posag, wyjąwszy kiedy rozwód spowodowany jest przez bezwstyd lub uderzające nieposłuszeństwo.
Skoro żona jest rozwiedzioną, powinna podług przepisu Koranu, czekać dopóki trzy razy nie miała zwykłéj słabości, po upływie tego czasu, skoro się okaże że nie jest brzemienną, może postąpić względem swéj osoby podług woli własnéj. W razie przeciwnym, może pozostać w mężowskim domu na jego koszcie do czasu rozwiązania. Jeżeli rozwiedziona ma młode dziecko, wolno jéj karmić je do dwóch lat, ojciec przez ten czas winien utrzymywać ją pod każdym względem. Wdowa podlega tym samym przepisom i winna czekać nim pójdzie znów za mąż, przez cztery miesiące i dni dziesięć.
Rozpusta wolnéj lub zamężnéj niewiasty ostro była karaną w początkach mahometanizmu. Lecz późniéj zmieniono te prawa, Dowody cudzołostwa powinny były być stwierdzane przez czterech męzkich świadków, w przeciwnym razie, nieudowadniający skargi otrzymuje czterdzieści plag i traci prawo świadectwa na przyszłość.
Jeżeli mąż oskarża żonę o przeniewierzenie się, a nie jest wstanie dowieść jéj tego, gdy przysięga na to cztery razy, a w piątym jeżeli przyzywa zemsty Boga na siebie, żona tak oskarżona uznana jest za winną, jeżeli ona ze swéj strony złoży te same przysięgi i zawezwie takąż zemstę na siebie, jest wolną od kary lecz małżeństwo powinno być rozłączone.
Mahomet utrzymywał, że mu Bóg udzielił pewne pozwolenia wyłączne, wyższe niż dla innych wyznawców. Jedno z nich było że wolno mu było pojąć tyle żon ile mu się podoba. Drugie że mu wolno zmieniać podług woli kolej żon. Trzecie, że nikomu nie wolno się żenić ani z jego rozwódkę ani też wdową.
Prawa Koranu dotyczące dziedzictwa są również podobne z wielu względów do żydowskich.
Ogólna reguła spadku była ta, że mężczyzna winien mieć dwa razy więcéj z działu niżeli kobieta, niektóre były od tego wyjątki.
Dwóch świadków powinno utwierdzić ważność testamentu, dysponującego częścią swego majątku, a świadkowie ci powinni być z pokolenia testatora i wiary mahometańskiéj. Spadkobiercy, jeżeli wielkość spadku na to pozwala, powinni jakąś część onego udzielić ubogim, wrazie jeżeli niema zapisu w tym względzie, lub jeżeli nieboszczyk zmarł bez testamentu.
Pomiędzy mahometanami dzieci spłodzone z nałożnic lub niewolnic są uważane jako prawe.
Co do prywatnych kontraktów Koran zaleca sumienność i dla zapobieżenia kłótni i nieporozumień powinny być zawierane przy świadkach.
Morderstwo z namysłu, choć skazane Koranem na karę w przyszłem życiu, jest tolerowane za wynagrodzeniem pieniężném dla familji zabitego i to uwalnia mordercę od więzienia. Przyjęcie wynagrodzenia zależy od najbliższego krewnego, ponieważ on wymagać może, jako mściciel krwi, wydania mordercy w jego ręce, ażeby był zabitym jakby mu się zdawało stosownem. Tu Mahomet różni się od prawa żydowskiego.
Karą wrazie przypadkowego zabójstwa jest wynagrodzenie pieniężne w wartości stu wielbłądów; wrazie niemożności przestępca powinien pościć przez dwa miesiące.
Kradzież karaną jest ucięciem ręki. Sonna zakazuje ten rodzaj kary i dozwala tylko w razach kradzieży znaczniejszych.
Co do obraz osobistych, prawo odwetu, mające miejsce u Żydów, jest dozwolone Koranem, który też przepisuje skazanie na karę stosowną pieniężną za wyrokiem sędziego.
Koran jest uważany przez mahometan jako fundament prawa ich cywilnego.
Pod tytułem praw cywilnych mieści się i obowiązek wojowania z niewiernymi, często wzmiankowany w Koranie jako wielka zasługa w obliczu Boga. Polegli w bitwach uważani są za męczenników i natychmiast są przypuszczeni do raju. Ztąd też nazywają miecz kluczem do nieba i piekła, a jedna noc spędzona w obronie ziemi prawowiernych, więcéj warta niż post dwumiesięczny. Ucieczka, lub niesłużenie w świętych wojnach, jeżeli człowiek ma zdolność potemu, są najstraszniejszemi zbrodniami przeciw którym Koran często powstaje.
Skoro mahometanie wypowiadają wojnę ludom innego od nich wyznania, dają im wybór trzech punktów: to jest albo przyjąć mahometanizm, albo poddać się pod haracz, lub roztrzygnąć sprawę mieczem.
Po pierwszej znacznéj wygranéj, z przyczyny rosterek wynikłych pomiędzy jego towarzyszami co do podziału łupów, Mahomet uznał za potrzebne ustanowić niektóre przepisy w tym względzie. Utrzymywał przeto, że miał boskie polecenie do podzielenia łupów podług własnéj woli, oddzielając piątą część na użytek sobie wiadomy.
W wyprawie przeciw Nadyrowi miał pozwolenie wzięcia całego łupu dla siebie, ponieważ ani koń ani wielbląd nie były użytemi w téj wojnie.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: George Sale i tłumacza: Anonimowy.