Nowy Sącz jego dzieje i pamiątki dziejowe/Nazwa Sądeczyzny

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Jan Sygański
Tytuł Nowy Sącz jego dzieje i pamiątki dziejowe. Szkic historyczny na pamiątkę sześćsetnej rocznicy założenia tegoż miasta
Wydawca Nakładem Gminy Miasta Nowego Sącza
Data wyd. 1892
Druk Drukiem J. K. Jakubowskiego
Miejsce wyd. Nowy Sącz
Źródło Skany na commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron



I.
Nazwa Sądeczyzny. Początki chrześcijaństwa i pierwsi apostołowie Sądeckiej ziemi w X. wieku.

Początek i nazwa Sądeckiej ziemi znika w zamierzchłej przeszłości wieków. Dr. Izydor Szaraniewicz[1], a po nim Szczęsny Morawski[2], niestrudzony badacz i archeolog, nazwę Sącza wywodzą podług geografa Klaudyusza Ptolomeusza, żyjącego w II. wieku ery chrześcijańskiej, od słowa Asanka „Sącz prastary“, w którem nawet zdaje się pierwotne brzmienie Santecz się przechowało. Wiadomo bowiem z dziejów, że w tem miejscu, gdzie w XIII. wieku rozłożyło się szeroko sławne i świetne książęce miasto Stary Sącz, przechodził jeszcze w przedhistorycznych czasach jeden z głównych torów rzymskiego i greckiego handlu. O pobycie Rzymian w dzisiejszej Sądeczyźnie, gdzie za bursztynem rzeką Dunajcem i Wisłą zapuszczali się aż do Bałtyku, świadczą też wykopaliska brązowe, groby, urny, zapinki zwojowe jednotarczowe, szpile zwojowe, srebrne i złote monety rzymskie od Nerwy i Trajana aż do Konstantyna, znalezione w okolicach Starego Sącza, tudzież we wsi Podolu, Siedlcach i Mogilnie w Sądeckiem[3]. Mimo to wszelkie wywody i przypuszczenia, jakoby Asanka leżała na miejscu dzisiejszego Starego Sącza, w obec nowszych badań i uczonej rozprawy Jana Nep. Sadowskiego zostały znacznie zachwiane. Asanka Ptolomeuszowa przypadałaby raczej na dzisiejsze Brody w Galicyi, a podług obliczenia innych nawet na miejsce, odpowiadające położeniu dzisiejszego Ołomuńca na Morawach. Szczęsny Morawski w nazwie Sądcz upatruje także niezatarte ślady fenickiego języka. Inni wreszcie utrzymują, że nazwa Sącza jest przekształceniem pierwotnej formy Sądecz (Sandecz), od imienia Sandek (Sandko), skróconej formy imienia Sandomir (Sądomir[4]). Bądź co bądź jest to węzeł nie łatwy do rozwiązania, który dla miłośników badań językowych pozostawia jeszcze obszerne pole do dalszych studyów[5].

Podług niektórych kronikarzy już w XII. wieku spotykamy się z nazwą Sądeczyzny. Kazimierz Sprawiedliwy, książe krakowski, sandomirski i całej Polski, z wdzięczności za wyświadczoną sobie w młodości przysługę, miał nadać w r. 1163 trzy zamki: Sandech (Sącz, nazwany później Starym), Oświęcim i Sewor (Siewierz) w dożywocie Wichfrydowi, wnukowi hrabiego kolońskiego Lamfryda, i to na prawie magdeburskiem, a więc z uwolnieniem od wszelkich praw polskich, sądów grodzkich, wojewódzkich i kasztelańskich[6]. Twierdzenie to jednak w obec nowszej krytyki nie może się ostać. Adam Naruszewicz przytacza ów wrzekomy dokument Kazimierza Sprawiedliwego dopiero pod rokiem 1186[7], zaś Dr. Franc. Piekosiński uważa go za podrobiony[8]. I słusznie. W r. 1163 Kazimierz nie mógł się tytułować księciem krakowskim, sandomirskim i całej Polski, gdyż podówczas nie miał jeszcze żadnej zgoła dla siebie wyznaczonej dzielnicy. Dopiero po śmierci brata swego Henryka w r. 1167 uzyskał część dzielnicy sandomirskiej, a w roku 1177 wyrugował Mieszka Starego z Krakowa i z senioratu. A lubo rok założenia Starego Sącza niewiadomy wcale, to jednak udowodnioną jest rzeczą, że Stary Sącz już na początku XIII. wieku był jednym ze znaczniejszych grodów karpackiego Podgórza, handlownym i zamożnym, ludnym i gwarnym, oraz siedzibą kasztelanów sądeckich[9]. Historya jednak Sądeczyzny datuje się od zaprowadzenia i rozkrzewienia chrześcijaństwa w tych tu stronach.

Do ziemi Sądeckiej przyszła atoli wiara Chrystusowa nie z Wielkopolski, ale od strony Węgier. Koło r. 995 zawitał do Polski św. Wojciech, biskup pragski, który najprzód w Krakowie słowo boże głosił, a później w roku 997 od pogańskich Prusaków śmierć męczeńską poniósł. Otóż pobożna legenda, oparta na starodawnych kronikach polskich, wspomina, że tenże święty biskup pielgrzymując za Bolesława Chrobrego przez Węgry do Polski, zatrzymał się chwilowo na tem miejscu, gdzie dziś Nowy Sącz leży, odprawił tamże mszę św. w polu i znakiem krzyża św. błogosławił lud okoliczny.
Nie małą także zasługę w początkowem rozkrzewianiu wiary chrześcijańskiej, jak w Wielkopolsce tak w Sądeczyźnie, położył zakon Benedyktynów, których Bolesław Chrobry z Włoch i Francyi sprowadził i pierwsze ich klasztory na Łysej Górze r. 1006 i w Sieciechowie nad Wisłą w Sandomierskiem 1010 r. wystawił; to też słusznie ów zakon „cywilizacyjnym“ zakonem nazwanym został. Dźwigał bowiem klasztory swoje na wzgórzach na kształt obronnych zamków, karczował lasy, uprawiał rolę, uczył rolnictwa i rzemiosł, zakładał wsie i miasta, a na pół barbarzyńskie plemiona przemieniał w cywilizowane narody. Od czasu zaś do czasu wysyłał z grona swego gorliwych apostołów do dalszych i bliższych krajów, którzy z krzyżem w ręku, miłością bożą w sercu i słowem Ewangelii św. na ustach, pozyskiwali coraz to nowe ludy Chrystusowi i prawdziwej oświacie.
Zakonnicy Kameduli, przysłani przez św. Romualda na prośbę Bolesława Chrobrego do Polski, osiedli w puszczy Ślezińskiej koło Kazimierza w Wielkopolsce. Zakonnicy ci osiedlili się także w Węgrzech. Otóż pod koniec X. stulecia, św. Świrad, zwany pospolicie Jędrzejem Żórawkiem, i Benedykt, dwaj mnisi kamedulscy[10], co wiosna doliną Popradu przychodzili z sąsiedniej Słowaczyzny[11] do Polski i mieszkali w Tropiu koło Rożnowa (Roszhnow), nad skalistym i uroczym Dunajca brzegiem, gdzie po dziś dzień kościół parafialny pod ich wezwaniem się wznosi[12]. Niebawem podążył za nimi trzeci ich towarzysz zakonny św. Just. Ten ostatni osiadł nad Tęgoborzą (Thangoborza) na stromej górze, która do dziś dnia pustelnią Justa się zowie. Nie prosta ciekawość lub miłość ojczystej ziemi wiodła ich jednak w te dzikie i lesiste strony. Obok bogomyślnego życia rozwinęli oni tutaj gorliwość iście apostolską i nauczali okoliczny lud, zaszczepiając w nim zasady prawdziwej wiary i cnoty. Byli to, śmiało rzec można, pierwsi głosiciele „wesołej nowiny“ Chrystusowej nauki w uroczej naddunajeckiej okolicy, podówczas cisowemi i modrzewiowemi borami dokoła porosłej. To też nie dziw, że miejscowa ludność, po tylu wiekach różnych zaburzeń i przewrotów w świecie, z wielką czcią aż dotąd o nich wspomina.
Św. Świrad żyje niezapomniany dotąd w uściech ludu w okolicy Tropia, gdzie przed 890 laty w porze letniej bogomyślne przepędzał chwile, ucząc współziomków swoich najwyższej mądrości: znajomości prawdziwego Boga, razem z Benedyktem i Justem[13]. Sama pustelnicza jaskinia nad źródłem w lesie, przerobiona dziś na kapliczkę, przynęca co rok w dzień 16. lipca tysiące pobożnego ludu[14]. Świrad należy tam do najczęstszych imion chrzestnych i nazwisk rodowych. Nawet wieś Tropie w aktach urzędowych XVII. wieku pospolicie Świradem nazywano.








  1. Kritische Blicke in die Geschichte der Karpaten–Völker. Lemberg 1871. str. 67.
  2. Prasławianie. Kraków 1882. str. 184–188.
  3. Pamiętnik Akademii Umiejętności. Tom III. Kraków 1876. Drogi handlowe greckie i rzymskie do wybrzeży morza Bałtyckiego. przez Jana Sadowskiego. str. 71 i 78.
  4. Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego. Tom X. Warszawa 1889. str. 352.
  5. W aktach z XIII.–XVI. wieku nazwę Sącza rozmaicie wyrażano: Sudech, Sandecz, Czans, Sandec, Sandech, Szandecz; w XVII. wieku zaczęto pisać: Santecz, Sądecz, Sądcz, a znacznie później Sząc i Sącz.
  6. Okolski: Orbis Poloni T. II. Cracoviae 1641. str. 110; Morawski: Sądeczyzna. T. I. str. 56. Kraków 1863.
  7. Historya Narodu Pol. wyd. Turowskiego. Kraków 1860. T. IV. str. 224.
  8. Kodeks dyplomatyczny Małopolski. T. II. str. 282. Kraków 1886.
  9. Ks. Niesiecki S. J. wymienia w swoim herbarzu już pod r. 1220 Jana Zaprzańca kasztelanem sądeckim. W r. 1249 na przywileju Bolesława Wstydliwego, danym klasztorowi Cystersów w Wąchocku na dochód z żup bocheńskich, figuruje między świadkami Getko z Sącza kasztelan „Gethco de Sudech castellanus“. Roku 1251 hrabia Wydżga, kasztelan niegdyś z Sącza „Comes Wierzgo olim castellanus de Sandec“, sprzedaje swą dziedziczną wieś Łącko klasztorowi w Miechowie. R. 1255 hrabia Getko, kasztelan sądecki z bratem Wydżgą „Comes Gethca, castellanus de Sandech cum fratre Wichga“, przychodzą jako świadkowie przywileju zamiany połowy Nieszkowy przez Bolesława Pudyka na wieś Biczyce z Henrykiem, przeorem miechowskim. Po założeniu Nowego Sącza i zamku, kasztelanowie sądeccy przenieśli tam swoją rezydencyę.
  10. Niektórzy autorowie zowią ich Benedyktynami. Ta niejasność pojęć tem się tłumaczy, że Kameduli nosili pierwotnie za czasów św. Romualda czarne benedyktyńskie habity; dopiero znacznie później biało ubierać się zaczęli.
  11. Dzisiejsza Słowaczyzna w X. wieku należała do Polski, jak między innymi dowodzi Dr. Wojciech Kętrzyński: Granice Polski w X. wieku. Kraków 1892.
  12. Kościół tropski stoi na nadbrzeżnej ogromnej i pięknej skale, skąd widok najcudniejszy. Obierzny rycerz niemiecki (Raubritter), Gerard herbu Osmorog, dziedzic zameczku Tropsztyna w Wytrzyskach, zbudował tutaj pierwotnie kaplicę około r. 1090, którą syn jego Dobrosław później znacznie rozszerzył, a w r. 1242 Mongołowie i Tatarzy złupili i spalili. Petrazy Brandis w r. 1347 na szczątkach starego kościoła, stawianego 1243 r., zmurował dzisiejszy. Nad zakrystyą od strony północnej znajdują się dwa pokoiki murowane, przeznaczone dawniej na mieszkanie dla księdza. Prezbiteryum zajmuje maleńką starą kapliczkę, gdzie prawdopodobnie stał pierwotny ołtarz św. Świrada. Akta kościelne tropskie z XVII. wieku i podania ludu zachowały jeszcze jeden ciekawy szczegół. Od czasu założenia kaplicy w Tropiu, przywoził co rok węgierski woźnica 8 beczek wina w podarunku od króla węgierskiego plebanowi tropskiemu w dzień św. Świrada i Benedykta 16. lipca. Zwyczaj ten przetrwał aż do czasu napadu Mongołów i Tatarów, którzy w r. 1241—1245 pustoszyli Polskę i Węgry.
  13. Św. Świrad † 1009, Just † 1008, Benedykt † 1011. (Vitae Sanctorum quatuor polonorum eremitarum Camaldulensium, auctore Martino Baronio Jaroslaviense Clerico. Cracoviae 1609).
  14. Na mocy pozwolenia biskupa tarnowskiego Floryana Janowskiego, z d. 12. lipca 1799 r., odprawia się tamże msza św. w każdej porze roku.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Sygański.