Przejdź do zawartości

Niedola Nibelungów (tłum. German)/XXXIX

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor anonimowy
Tytuł Niedola Nibelungów
Wydawca Wilhelm Zuckerkandl
Data wyd. 1908
Druk Wilhelm Zuckerkandl
Miejsce wyd. Złoczów
Tłumacz Ludomił German
Tytuł orygin. Nibelunge Not
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
XXXIX.
Jak zginęli Gunter, Hagen i Krymhilda.

       2322 Pozbierał książę Dytrych sam bojowe stroje,
Z pomocą Hildebranda wdziewał na się zbroję,
A wdziewając tak srodze narzekał maż prawy,
Iż się po całym domu rozlegał głos łzawy.

       2323 Lecz odzyskał wnet spokój, jak mężom przystoi,
I zawrzał żądzą walki, kiedy stanął w zbroi,
Na ramię tarczę twardą, wielką, silną bierze
I z komnaty wychodzą społem dwaj rycerze.

       2324 A Hagen z Tronje rzecze: „Otóż tu nadchodzi
„Książę Dytrych, zapewne wrogo na nas godzi,
„Mszcząc się straty niedawnej i ciężkiej boleści,
„Obaczym dziś, kto w walce dobije się cześci.

       2325 „Jużci mężnym rycerzem jest pan Dytrych z Berna,
„Postać groźna, i siła żyje w nim niezmierna,
„Lecz jeżeliby pomścić pragnął straty swoje,
„Jam gotów walczyć, myślę, że miejsca dostoję.“

       2326 I Dytrych i Hildebrand tej mowy słuchali.
Zbliżył się książę, tamci obaj u drzwi sali
Wsparci stoją przed domem, pomęczeni srodze;
Więc Dytrych tarcz swą dobrą opiera przy nodze

       2327 I rzecze, do żywego srogą troska tknięty:
„Czemuż ty, cny Gunterze, na mnie tak zawzięty,
„Na mnie wygnańca? Czyżem szkody was nabawił,
„Iżeś mnie całej mojej pociechy pozbawił?

       2328 „Azali już nie dosyć było nam, że zginał
„Z waszej ręki Rydygier, co dzielnością słynął?

„Otóżeście mi całą wybili drużynę, —
„Za cóż pomsta tak sroga? Za jakąż to winę?

       2329 „Pomyślcie jeno sami, jak was w sercu boli
„Zgon przyjaciół i druhów i tyle niedoli.
„Czyż was troska nie dręczy sroga, hej rycerze?
„Och, tak i mnie udręcza żal po Rydygierze.

       2330 „Zaprawdę, na nikogo cios taki nie pada!
„Nie baczyliście, ile boleści to zada
„I wam i mnie! Jam w ciężkiej pogrążon niedoli,
„Bo straty tylu druhów serce nie przeboli!“

       2331 A Hagen mu odpowie: „Nie nasza w tem wina!
„Przyszła na nas ku sali tu twoja drużyna
„W pełnej zbroi, a była rzesza ich niemała. —
„Ty pewnie nie wiesz prawdy, jak ta rzecz się miała!“

       2332 — „Na cóż mi więcej, skoro Hildebrand powiada.
„Przyszła moja drużyna z Amelungów, rada
„Wziąć zwłoki Rydygiera, wynieść z tego domu.
„Doprosiła się jeno szyderstwa i sromu!“

       2333 Lecz król z nad Renu odrzekł: „Chcieli wynieść ciało
„Rydygiera z tej sali, lecz nam się nie zdało,
„Nie im na przekor, jeno by Ecela strapić,
„Aż tu Wolfhart jął zbyt się z obelgami kwapić.“

       2334 A rycerz z Berna na to: „Jużci tak wypadło
„Ale ty, cny Gunterze, cnót wszelkich zwierciadło,
„Dajże okup sowity za to, coś zaszkodził,
„Junaku, by rzec można, żeś mnie wynagrodził.

       2335 „Oddaj mi siebie w zakład i lennego męża
„A ja strzegł będę, póki ręki i oręża,

„Abyście nie doznali szkody w tej rozterce.
„Poznasz, iżem ja wierny i dobre mam serce!“

       2336 — „A niechże Pan Bóg broni,“ Hagen mu odpowie,
„Aby się w pęta dali okuć dwaj mężowie,
„Wolni jeszcze, wyborną opatrzeni zbroją,
„Co wobec wroga wolę śmią okazać, swoją.“

       2337 A Dytrych rzekł: „Niechaj was to moje życzenie
„Nie oburza, Gunterze, i was, cny Hagenie!
„Wszakżeście mnie skrzywdzili i strapili dusznie,
„A dając odwet taki, postąpicie słusznie.

       2338 „Ja zaś wam na to rękę i cześć moją kładę,
„Iż z wami do burgundzkiej ziemi sam pojadę,
„Odwiozę was poczestnie albo z wami zginę,
„Nie pomny, iżem przez w~as utracił drużynę.“

       2339 — „Szkoda słów“, rzecze Hagen, „więcej mówić o tem!
„Nie godzi się, by o nas kto powiedział potem,
„Iż wam się dwóch walecznych rycerzy poddało.
„Wszak wam prócz Hildebranda druhów już nie stało.“

       2340 A mistrz Hildebrand na to: „Bóg widzi, Hagenie,
„Oto wam ofiarują cześć i ocalenie,
„Przyjdzie czas może, iżbyś rad z tego skorzystać!
„Radzę na pana mego wymaganie przystać.“

       2341 — „Przystałbym pewnie,“ rzecze Hagen uszczypliwie,
„Nimbym z domu jakiego uciekał tak tchórzliwie,
„Jako twa, Hildebrandzie, zmykała tu noga.
„Jam myślał, że ty dzielniej staniesz w obec wroga.“


       2342 — „Wyż to ze mnie szydzicie?“ Hildebrand powiedział,
„Któż to w Wogezach niegdyś na puklerzu siedział,
„Gdy mu Walter z Hiszpanii tyle druhów pobił?
„Raczej samemu sobie wyrzuty byś robił.“

       2343 Dytrych rzekł: „Czyż to może rycerzom się godzić,
„Jak stare baby kłótnie i sprzeczki wywodzić.
„Zabraniam, Hildebrandzie, więcej mówić o tem!
„Jam i tak już wygnaniec, złamany kłopotem,

       2344 „Raczej mi, cny Hagenie, odpowiedzcie szczerze,
„Cóżeście tu do siebie mówili, rycerze,
„Widząc, iż ja się w zbroi zbliżam do pałacu.
„Rzekliście, iż mi sami dostoicie placu?“

       2345 — „Nikt się wam nie zapiera“, Hagen na to rzecze,
„Żem z wami w pojedynku rad skrzyżować miecze,
„Chyba mi Nibelungów pęknie klinga duża.
„Iż nas w zakład żądano, srodze mnie oburza!“

       2346 Wiedząc, że Hagen w sercu gniew zawzięty nosi,
Chwyta Dytrych za tarczę i do góry wznosi
A Hagen już doń raźno w dół po schodach goni
I wnet miecz Nibelungów po Dytrychu dzwoni.

       2347 Znał pan Dytrych waleczność tego bohatera
I jego zapalczywość, więc jeno odpiera
Srogie ciosy i broni się wojownik z Berna.
Poznał, jaka w Hagenie odwaga niezmierna.

       2348 A bał się też Balmunga, broń to była sroga, —
Więc jeno czasem rąbnie gdzieś ukradkiem wroga,
Aż łącząc z przezornością i namysłem męstwo,
Zadał mu ciężką ranę i odniósł zwycięstwo.


       2349 Ale pomyślał: „Długi trud go tak osłabił,
„Nie wiele czci bym zyskał, gdybym go tu zabił, —
„Wolę go w zakład zabrać i do tego zmusić,
„Czego nie chciał!“ — Nie łatwo o to się pokusić!

       2350 Rzucił tarcz; na swych ramion siłę licząc jeszcze,
Ścisnął Hagena mocno i ujął jak w kleszcze;
Musiał się wojak dzielny zdać na jego wolę.
A Gunter w głos narzekał na swoją niedolę.

       2351 Związał Dytrych Hagena, poprowadził z sobą
I królowej zdał całą władzę nad osobą
Najdzielniejszego pewnie wojownika w świecie.
— Po stratach doczekała się radości przecie.

       2352 I ucieszona wdzięcznie kłania się królowa:
„Niechaj cię niebo w szczęściu wszelakiem zachowa!
„Ta chwila moje troski i mą dolę słodzi:
„Wywdzięczę się sowicie, chyba śmierć przeszkodzi.“

       2353 A Dytrych na to: „Pani, racz go puścić cało!
„Wszak on wam jeszcze może za to, co się stało,
„Wysłużyć się i straty wasze wynagrodzi.
„Ze w pętach i bezbronny, niech mu to nie szkodzi.“

       2354 Na jej rozkaz wtrącono w loch ciemny, wilgotny
Hagena; leżeć musiał spętany, samotny. —
Gunter stroskany wołał: „Gdzieżeś panie z Berna?
„Z twojej ręki mnie szkoda spotkała niezmierna!“

       2355 Więc Dytrych przeciw niemu znowu się wybiera;
Lecz gorąca chęć boju wrze w piersiach Guntera,
Nie czeka dłużej, pędem bieży na dół z sali
I wnet szczęk ich oręża rozlega się w dali.


       2356 Choć Dytrych za odwagę z dawna był sławiony,
Lecz Gunter, miotan gniewem, walczył jak szalony;
Żądza zemsty, nienawiść i boleść w nim wierci.
Iście cudem pan Dytrych uszedł chyba śmierci.

       2357 Jednakie męstwo, równej siły też prawice
Trzęsie się pałac, chwieją w posadach wieżyce,
Gdy po szyszakach rąbią oręże w zawody.
Bohaterskiego męstwa Gunter dał dowody.

       2358 Ale go zmógł pan z Berna swem chrobrem ramieniem,
Jako wprzódy Hagena; krew trysła strumieniem
Po zbroi od Dytrycha ciecia: i to wiele,
Że po tylu zapasach bronił się tak śmiele.

       2359 Teraz królowi Dytrych włożył silne pęta,
Choć nie należy wiązać króle lub książęta,
Lecz myślał: „Gdy ich wolno wypuszczę z pogromu,
„Trupem położą, kogo napotkają w domu.“

       2360 Ujął skrępowanego Dytrych za prawicę,
Powiódł i przed Krymhildy zaprowadził lice.
Na ten widok jej troska kres ostatni bierze,
Rzekła: „Witajże, witaj, burgundzki Gunterze!“

       2361 — „Powinienbym dziękować siostrze za te słowa.“
Odrzekł, „gdyby łaskawszą była wasza mowa,
„Lecz wiem, iż gniew tak srogi w piersi waszej włada,
„Iż nam to powitanie troskę zapowiada.“

       2362 A Dytrych rzekł: „Królowo łaskawa i pani!
„Nikt dzielniejszych rycerzy nie złoży ci w dani

„Jako jeńców, niż jam ci przed oblicze stawił:
„Puść ich, niech wiedza, żem ja za nimi się wstawił!“

       2363 Odszedł Dytrych, gdy to mu uczynić przyrzekła,
Lecz gdy odchodził, z oka łza mu jednak ciekła, —
Potem Krymhilda zemstę okrutną wywarła
Na obu wojownikach, życie im wydarła.

       2364 By im dokuczyć, w więzach jeszcze ich rozdziela,
Żaden z nich nie obaczył więcej przyjaciela,
Aż Hagenowi głowę przyniosła Guntera.
Zemstę iście okrutną Krymhilda wywiera.

       2365 Naprzód do owej kazni gdzie był Hagen, zmierza
I gniewnie wrogiem słowem rzecze do rycerza:
„Jeśli oddasz skarb, co go zaganiałeś wprzódy.
„Może jeszcze burgundzkie zdołasz ujrzeć grody.“

       2366 Lecz Hagen groźny rzecze: „Daremna mitręga,
„Królowo, i słów szkoda! Mnie wiąże przysięga,
„Iż skarbu nie pokażę, póki życia stanie
„Któremu z panów moich; nikt go nie dostanie.“

       2367 — „Więc ja to wnet zobaczę!“ rzekła. Za rozkazem
Królowej brata ostrem zabito żalazem,
Odciętą głowę sama przyniosła za włosy
Hagenowi! — Okropne dotknęły go losy!

       2368 Stroskany rycerz, widząc swego pana głowę,
Rzecze, — chciał jeszcze strapić i znękać królowę: —
„Otóż, jakeś pragnęła, tak się dokonało!
„Jakem ja się spodziewał, tak się też i stało.

       2369 „Szlachetnego Burgundów władcę śmierć już kryje,

„Giselher młody, Gernot, — żaden z nich nie żyje,
„Gdzie skarb, to między Bogiem a mną tajemnicą,
„Której się nigdy w życiu nie dowiesz, djablico!“

       2370 — „Zdrajco!“ — rzekła — „tak chytre twe postępowanie?
„Więc chociaż miecz Zygfryda przy mnie pozostanie.
„Gdy mnie żegnał, ten oręż miał bohater drogi, —
„Z waszej winy ja po nim smutek noszę srogi.“

       2371 Wyjęła oręż z pochwy, — on nie mógł przeszkodzić, —
I aby go śmiertelnie odrazu ugodzić,
Podnosi miecz oburącz, głowę jednem ciosem
Odcina, — więc się strapił król Hagena losem.

       2372 — „Biada!“ — zawołał, — „oto śmierć poniósł, niestety,
„Najwaleczniejszy rycerz i to z rąk kobiety!
„Nie było nadeń w boju lepszego junaka!
„Choć to wróg, żal mi, że go śmierć spotkała taka!“

       2373 A Hildebrand zawoła: „Śmierć tego człowieka
„Na nic się jej nie przyda, cokolwiek mnie czeka!
„Choć mnie niedawno trwogi nabawił śmiertelnej,
„Przezemnie pomszczon będzie on wojownik dzielny!“

       2374 To rzekł i do królowej pełen gniewu skoczył,
Nad Krymhildą miecz jego straszny łuk zatoczył,
Ciężką jej boleść zamysł Hildebranda sprawił,
Krzyknęła, krzyk rozpaczy już jej nie wybawił.

       2375 Na ziemi jeno trupy zabitych leżały,
Między nimi królowa, pocięta w kawały,

Dytrych i Ecel łkali, strumienie łez rzewnych
Wylewając po stracie przyjaciół i krewnych.

       2376 Owe blaski, zaszczyty, kwiat rycerstwa — w grobie!
Naród za nimi płacze w smutku i żałobie.
Tak się królewskie gody skończyły żałośnie,
Bo z miłości w ostatku zawsze żal wyrośnie.

       2377 Co potem było, tego pieśń moja nie powie,
Jeno, że długo potem panie i panowie
I młódź rycerska w ciężkiej płakali boleści. —
— O Nibelungów doli koniec opowieści. —



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: anonimowy i tłumacza: Ludomił German.