Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Narzeczony
[62]NARZECZONY.
Wiatr zaszumiał między krzewy,
Nie w czas, nie w czas koniu,
Nie w czas chłopcze czarnobrewy
Lecisz tu po błoniu.
Czy nie widzisz tam nad lasem
Tego kruków stada?
Jak podleci, krąży czasem,
I w las znow zapada?.
[63]
„Czyżto drużba mój weselny
Znak daje, przyśpiésza?.
Nie! to w progu dziad kościelny
Chorągiew rozwiesza.
„Czyżto matka jeść gotuje
Na nasze wesele?
Nie! tu dym kadzidła czuję,
Jakby przy kościele.
„Gdzieżeś, gdzieżeś dziéwczę hoże?
Czemuż nie wybieży?.”
— „Jakże, jakże wybiedz może,
Kiedy w trumnie leży?
„Odwiédzali krewni tłumnie,
Krewną opłakali:
W trumnie leży, a przy trumnie
Gromnica się pali.”
[64]
— „O! puszczajcie! żal mię tłoczy,
Niech zobaczę żonę:
Czy konając, piękne oczy
Zwróciła w mą stronę?
„Czy się chustką mą odziała,
Pierścień ma na ręku?
O ! puszczajcie do jéj ciała,
Niech upadnę w jęku!
„Gdy usłyszy me wołanie,
Płacz mój nad swą głową:
Może z trumny jeszcze wstanie,
Zacznie żyć na nowo?”
|