Przejdź do zawartości

Nad ciszą ziemi... (Orkan, 1968)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Władysław Orkan
Tytuł Nad ciszą ziemi...
Pochodzenie Poezje Zebrane tom I
Redaktor Stanisław Pigoń
Wydawca Wydawnictwo Literackie
Data wyd. 1968
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
NAD CISZĄ ZIEMI...

Nad ciszą ziemi sierp księżyca —
Gwiazdy rozsiane w mroku —
Powietrze wilgna woń przesyca —
Tchnienie uroku.

Smrekowych gorców tony mroczne        5
Pełzną k’niebios zieleni —
W dole snują się mgły roztoczne,
Duchy jesieni.

Z księżyca pada ukój biały,
Kwiatem na ziemię prószy —        10
Ukojnym czyni się świat cały,
Krom jednej duszy.

Tym jaśniej w ciszy tej kojącej
Widzi swą dolę pewną,
Iż jest, jako ten promień drżący,        15
Poduchą zwiewną...

Iż jest w tej wiecznej cisz harmonii
Niedosłyszalnym głosem,

Mniej niż ten świerszcz, co oto dzwoni
O spadłą rosę.        20

Smutek? Pragnienie? Ból? Tęsknota?
Wieczność? Wieczyste trwanie? — —
Któż się o świerszcza zakłopota,
Gdy grać przestanie?

Oto w rozgwarach tego lasu —        25
Cóż wróci żal głęboki! —
Jak kamień wpadły w głębię czasu
Młodzieńcze roki...

I dzisiaj cisza... Sierp księżyca
Jak kosa śmierci błyszczy —        30
Powietrze zgniła woń przesyca
Jesiennych zgliszczy...




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Władysław Orkan.