Na szczycie (Żuławski)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Jerzy Żuławski
Tytuł Na szczycie
Pochodzenie Poezje tom I

cykl Sonetów młodych część pierwsza

Wydawca Księgarnia H. Altenberga
Data wyd. 1908
Druk Drukarnia Narodowa
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
NA SZCZYCIE.

Śnieg dziewiczy pod stopą bielił głaz bezkwietny,
a nademną był błękit, a obłok podemną;
tak świat się cały okrył zasłoną tajemną
i był groźny i pusty — choć blaskami świetny.

Zazdrościłem głazowi, że był sam i — czysty;
chociaż słońce pił ciągle — sam był ciągle chłodny,
choć poglądał na burze — był ciągle pogodny,
i nie znał krzyków innych nad wichrów poświsty.

Mnie nie wolno dla siebie tylko żyć na świecie,
chłonąć słońce i burzom przyglądać się zdala;
blaski muszę oddawać, gromom echem wtórzyć,

w sercu mojem wyrasta wraz z chwastami kwiecie,
z piersi tryska to czysta, to znów mętna fala —
i ludzi szukać muszę, ludziom krwią swą służyć!




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jerzy Żuławski.