Na brodę z niewyparzoną gębą
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Na brodę z niewyparzoną gębą |
Pochodzenie | Ogród fraszek |
Redaktor | Aleksander Brückner |
Wydawca | Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej |
Data wyd. | 1907 |
Miejsce wyd. | Lwów |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tom I |
Indeks stron |
Przypatrując się pilno twojej brodzie długiej.
Wymaluj, myślę sobie, dyable bończuk drugi,
Ktory, żeby się rozdął od samego środku,
Pospolicie wieszają w stolcu na wychodku.
Jeśli gość o nim nie wie, dość czyniąc naturze, 5
Musi mu to odpuścić, że go osra w dziurze.
Inszego stolca szukać nie trzeba twej brodzie.
Przy tak wszetecznej gębie, jako przy wychodzie.
Skąd każde niemal słowo, co uraża ludzi,
Gorzej niż po syropie purgans, ją paskudzi. 10
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/6/62/PD-icon.svg/20px-PD-icon.svg.png)