Przejdź do zawartości

Na śniegu (Perzyński, 1898)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Włodzimierz Perzyński
Tytuł Na śniegu
Pochodzenie Życie tygodnik
Rok II (wybór)
Wydawca Ludwik Szczepański
Data wyd. 1898
Druk Drukarnia Narodowa F. K. Pobudkiewicza
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały wybór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
NA ŚNIEGU.

Pole. Jak okiem sięgnąć śnieg. W oddali
Czernieją smutno sosny karłowate,
Nad niemi jeszcze rumieńcem się pali
Pole, błyszczące od gwiazd, lodowate...

Z za chmury wyjrzał księżyc i krysztali
I dzierzga skrami pola białą szatę.
Cisza. Gdzieś tylko rumieńcem się pali
Niebo, błyszczące od gwiazd, lodowate.

Zgasły ostatnie posłoneczne zorze...
Białe, bezbrzeżne nieruchome morze
Spi, jak sfinks w srebrnych płomieniach miesiąca.

Gdzieś zapłakały smutnych wilków stada,
Ze śniegu, zda się, śmierć powstaje blada
I cicha, płynie w dal na pogrzeb słońca.

Włodzimierz Perzyński.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Włodzimierz Perzyński.