Przejdź do zawartości

Mowca/Wstęp

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Erazm Rykaczewski
Tytuł Wstęp [do Mowcy]
Pochodzenie Dzieła M. T. Cycerona: Tom VI
Wydawca Biblioteka Kórnicka
Data wyd. 1873
Miejsce wyd. Poznań
Źródło skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
WSTĘP.

Podawszy w dziele o mowcy prawidła wymowy, wyliczywszy w Brutusie czyli o sławnych mowcach ludzi słynących z krasomowskiego talentu w Atenach i w Rzymie, aż do Demetriusza Falerejskiego i Hortensiusza, wskazawszy ich wady i zalety, maluje Cycero w niniejszem piśmie obraz doskonałego mowcy. W malowaniu onego nie zapatruje się na żaden wzór, na żadnego sławnego mowcę; ale w przekonaniu, że niemasz w jakimkolwiek rodzaju nic tak pięknego, coby od pierwiastkowej piękności, której wszystkie inne są niedoskonałem podobieństwem, niższem nie było, wznosi się z Platonem do wiecznych i niewzruszonych zasad, do idei. Z tak wysokiego stanowiska przypatrywał się Cycero przedziwnej postaci, bozkiemu obrazowi doskonałej wymowy. Można o nim powiedzieć, co on w Fidiaszu w rozdziale drugim tego dzieła powiedział: Ipsius in mente insidebat species pulchritudinis eximia quaedam, quam intuens, in eaque defixus, ad illius similitudinem artem et manum dirigebat.
Zadosyć czyniąc kilkakrotnie oświadczonemu życzeniu Brutusa który chciał się od niego dowiedzieć, jaki jest rodzaj doskonałej wymowy, Cycero powiada, ze skreśli idealny obraz mowcy, i zarazem wyznaje, że winien ukształcenie swego talentu nie prawidłom retoryki, ale wiadomościom filozoficznym powziętym, jak się wyraża, w przechadzkach po ogrodzie Akademii, bez których nie można być mowcą. Rozróżnia trzy rodzaje stylu, prosty, umiarkowany czyli pośredni, i górny czyli wzniosły. Przechodząc do uwag nad stylem Attyckim, wystawia za wzór Demostenesa, w rodzaju okazującym czyli dowodzącym chwali Isokratesa, i powiada, że mowca ma do dopełnienia trzy powinności: wynaleźć co ma powiedzieć, uporządkować i wysłowić. Zlekka dwóch pierwszych dotknąwszy, dłużej zastanawia się nad wysłowieniem, potem nad akcyą, z gestów i głosu złożoną. Cała wymowa jest podług niego wysłowieniem. Odróżnia wymowę od sposobu mówienia filozofów, historyków, poetów, i tego tylko za wymownego uważa, kto umie dowieść czyli przekonać, podobać się i wzruszyć.
Wskazuje cechy każdego w szczególności rodzaju stylu, prostego, pośredniego, wzniosłego. Uczy sposobu przeplatania mowy temi trzema rodzajami stylu, przytacza przykłady. Przywodzi niektóre swoje i Demostenesa mowy. Powiedziawszy że mowcy są nieodbicie potrzebne pomocnicze nauki, dialektyka, filozofia, prawo cywilne, historya, przechodzi do ozdób mowy, między któremi liczy figury czyli postaci słów i myśli.
W drugiej części zastanawia się nad uszykowaniem słów, które takie być ma, żeby z niego sama przez się powstała harmonia, o czem już nie mniej obszernie powiedział w dziele o mowcy.
Napisał to dzieło Cycero tego samego roku co i poprzednie, to jest 46, w kilka zapewne miesięcy po pochwale Katona, który w kwietniu odjął sobie życie w Utyce, a o której jest wzmianka w rozdziale dziesiątym, o poprzedniem dziele, to jest o Brutusie w rozdziale siódmym. Cycero szykuje w następnym porządku swe krasomowskie dzieła: Ita tres erunt de Oratore; quartus, Brutus; quintus, Orator. De Divinatione, II, 1.
Jak z dzieł politycznych najwięcej sobie Cycero swą Rzeczpospolitę upodobał, tak z krasomowskich to ostatnie dzieło, sądem najświatlejszych krytyków za najdoskonalsze uznane, najlepiej mu się podobało. Pisząc do Lepty na początku następnego roku tak o niem powiada: „Mocno się cieszę, że mój Mowca bardzo ci się podoba: zdaje mi się że, jeżeli mam jakąkolwiek wiadomość o sztuce mówienia, całą ją w tej xiędze zawarłem.“ Epist. ad fam. VI, 18.
Ma to dzieło w niektórych rękopismach drugi tytuł, de optimo, genere dicendi, i taki tytuł daje mu Cycero w dwóch listach, w jednym do Kornificyusza, w drugim do Attyka Epist. ad fam. XII, Ad Atticum, XIV. 20.
Rękopism tego dzieła odkrył roku 1419 Gerard Laudriano, biskup Lodiski, i powierzył go swemu przyjacielowi, Gaspariniemu z Bergamu, który dał go do przeprzepisania i do oczyszczenia z błędów pisarskich Kozmie z Kremony. Z tej kopii i z następnych rozmnożyły się wszystkie drukowane wydania.
Mamy już to dzieło przełożone na nasz język przez Klemensa Żukowskiego w Wilnie 1838 roku, dobrze czy źle, sąd o tem do mnie nie należy.


Z wydań tego dzieła dwa tylko u nas wyszłe wymieniam, najdawniejsze: M. Tulli Ciceronis ad Marcum Brutum Orator, ex Aldino exemplari, Cracoviae, 1528 in 8o, i najnowsze Groddka: M. Tullii Ciceronis ad Marcum Brutum Orator, ad exemplar Bipontinum, Vilnae, 1809.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Erazm Rykaczewski.