Listy Annibala z Kapui/List 27

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Annibale di Capua
Tytuł Listy Annibala z Kapui, arcy-biskupa neapolitańskiego, nuncyusza w Polsce, o bezkrólewiu po Stefanie Batorym i pierwszych latach panowania Zygmunta IIIgo, do wyjścia arcy-xięcia Maxymiliana z niewoli
Podtytuł z dodatkiem objaśnień historycznych, i kilku dokumentów, tyczących się tejże epoki dziejów polskich oraz z 10 podobiznami podpisów osób znakomitych
Wydawca Ig. Klukowskiego Xięgarza
Data wyd. 1852
Druk J. Unger
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Aleksander Przezdziecki
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


27.

DO KARDYNAŁA MONTALTO

28 Lutego 1588 r.

Arcy-Xiąże Maxymilian w dobrém zdrowiu zostaje w Krasnymstawie. — Arcy-Xiąże Ernest przysłał mu Dworzanina z pieniędzmi i rzeczami. — Kanclerz Zamojski bawił z nim dni ośm, potem pojechał do Zamościa, dokąd Arcy-Xięcia Maxymiliana na zapusty zaprosił. — Przyjechał do Zamościa Kardynał Batory po drodze do Warmii, gdzie Koadjutorem został. — Obawiano się zarazy, ale ta ustępuje przed zimnem.



Lubo nie zdarzyło się nic ważniejszego, od tych rzeczy, o których w poprzedzających listach moich do W. M. pisałem, a których duplikata teraz przesyłam, jednak aby nie opuścić tygodniowéj korrespondencyi, wyprawiam niniejszego Kuryera, z temi nie wielą wiadomościami, które kursują. Nie słychać tu jeszcze aby J. Cesarska Mość ani inni N. N. Xiążęta Austryaccy przedsięwzięli cokolwiek, po wzięciu Mąxymiliana, i dla tego umysły zostają w niepewności; czyli zabiera się do pokoju, czy do nowéj wojny. N. Maxymilian przybył do Krasnego-stawu przed kilką dniami, i powiadają, że teraz w dobrém zdrowiu zostaje, lubo przez drogę był cokolwiek nie zdrów. P. Kanclerz zabawił ośm dni w tym zamku, a potém odjechał do swego zamku Zamościa, dokąd zaprosił był N. Maxymiliana na dni zapustne, przygotowując wielkie uczty dla niego. N. Ernest przysłał Dworzanina swego, do N. Maxymiliana dla zaopatrzenia go w pieniądze na utrzymanie, w szaty, i inne rzeczy do wygody potrzebne; wiedząc, że wszystko był stracił, a pozwolono mu swobodny przystęp do tegoż N. Maxymiliana. Kardynał J. M. Batory[1] pojechał do Zamościa, przepędzić zapusty z P. Kanclerzem, a ztamtąd pojedzie do Prus, odwiedzić Monsyniora Biskupa[2] i obejrzeć ten kościół, którego mianowany został Koadjutorem. Z zimnem, które dobrze dało się we znaki temi dniami, zdaje się że ustała zaraza (peste), która zaczęła się pokazywać w Prusiech, a nawet w Krakowie. Dałby Pan Bóg, aby nie doznało jéj to przezacne Królestwo, i żeby nie odnowiła się na wiosnę w czas gorący, czego się obawiają. Z upragnieniem wielkiem oczekuję rozkazów jakie mi W. M. wykonać polecisz; a z najpokorniejszém uszanawaniem ręce Jego całuję.

Z Witowa[3] 28 Lutego 1588 r.








  1. Jędrzej Batory Kardynał S. Angeli, Synowiec Króla Stefana, wraz z bratem Gabryelem, otrzymali Indygenat Polski przez Konstytucyą na Sejmie Koronacyjnym 30 Stycznia 1588 r.
  2. Marcina Kromera.
  3. Witów o pół mili od Piotrkowa, wieś z Opactwem Norbertanów. Nuncyusz bawił tu do 15 Maja, jak się zdalszych listów okazuje.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Annibale di Capua i tłumacza: Aleksander Przezdziecki.