Listy śp. Adama Mickiewicza do Pani Konstancyi/List XX

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Adam Mickiewicz
Tytuł Listy śp. Adama Mickiewicza do Pani Konstancyi
Wydawca Komis Ludwika Merzbacha
Data wyd. 1863
Miejsce wyd. Poznań
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
LIST DWUDZIESTY.





Jak Ci Kochana Pani odpowiedzieć na to pytanie: gdzie będziemy we Wrześniu; Żyjemy zawsze z dnia na dzień. Nie wiem nawet dotąd z pewnością, czy biblioteka będzie miała wakacye latowe. Słychać wszakże, że ją zamkną od pierwszego Augusta do piętnastego Września. Byłbym tedy wolny, gdyby nie domowe przeszkody. Chcę dzieci na jakiś czas wywieść; obmyślam gdzie i jak to da się zrobić. Tymczasem znowu miałem nadzieje otrzymać uwolnienie na czas dłuższy z poleceniem podróży naukowej dalekiej. Te wszystkie zamiary w zawieszeniu. Koniec końców, zda mi się że August cały, a może i połowę Września przebędę w Paryżu lub okolicach. Więcej nie wiem. Gdyby zaszła jaka nowa okoliczność, doniosę o niej.
Zdrowi jesteśmy. Marynia wyjechała z ciotką do Bordeaux na miesięczną lub dwumiesięczną podróż. Tam na południu kąpiele morskie już uczęszczane, tu zaś na północ jeszcze za wcześnie. Z północnych znam naprzód Havre. Jest to miasto znaczne, ale można w niem żyć incognito. Z Paryża do Havre, dzień podróży drogą żelazną. Z drugiej strony Normandyi, jadąc przez Caen, są wody w Luc, Langiane, St. Aubin etc. W tem ostatniem miasteczku przeszłego roku było dwoje moich dzieci. Życie tam tańsze, ale niezbyt wygodne, bo trudno o drób, o świeże mięso etc. Żyje się rakami i rybą. Za to brzeg jest bardzo ożywiony morzczyzną i ciekawszy do widzenia, niż kamienie w Havre. Do Caen jedzie się częścią żelazną drogą, częścią dyliżansem, a z Caen jest powóz do Langiane Luc etc. Można też jechać na Havre, a stamtąd do Caen statkiem, ale podróż ta drożej kosztuje. Są jeszcze kąpiele na przeciw Havre w Trenville. Miejsce dość wesołe, tylko wielu bywa kąpiących się i śród niewielu domów, zdaje się, że się żyje w karczmie przy jarmacznym rynku. Innych kąpieli nieznam.
Będziesz, spodziewam się, łaskawa napisać mi o tej swojej chorobie, czy to coś złego bardzo, czy też jaka tylko słabość. Kilka razy już pytałem o to, nie miałem odpowiedzi.
Gdyby nie utrudzenia graniczne, jakżebym był rad choć na krótko odwiedzić Karlsbad. Tameczne wody bardzo mi służyły, lub w ówczas byłem zdrów, czułem, że mi przydawały zdrowia. W tej chwili w domu moim nie wielu nas. Jest tylko przy mnie syn starszy, Helenka, która gospodaruje i syn najmłodszy. Dwaj chłopcy w szkole aż do pół Sierpnia zostaną. Zapewne w Karlsbadzie zabawisz. Napisz mi proszę znowu i rychło o swoich zamiarach i przyjmij serdeczne uściśnienie.
Paryż, 26 Juli.
Adam Mickiewicz.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Adam Mickiewicz.