Legion/Scena XI

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Stanisław Wyspiański
Tytuł Legion
Wydawca nakładem autora
Data wyd. 1900
Druk Drukarnia Uniwersytetu Jagiellońskiego
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
SCENA XI.

(Via Appia; długa niekończąca się droga wśród grobowców, sarkofagów, stel rzeźbionych cmentarnych; cyprysy jako grobów strażniki; wierzby płaczące, których wyraźniejsze kształty gubią się w mroku wieczornym; krzaczyska ostów, pokrzywy zachwaszczają zaciszne ustronie wiecznego spoczynku. Słychać godziny, uderzane na dalekich zegarach. Wchodzi Mickiewicz z dwunastoma uczniami-legionistami, z którymi wówczas opuścił był Rzym; ubiory ich pielgrzymie).

MICKIEWICZ.

Za nami już święte miasto.
Spoczniemy tu podle bramy


CHÓR.

przed nami drogi i bramy
i nieznane miasta i ludzie


MICKIEWICZ.

o głodzie idziecie i trudzie.
Dobądźcie, co chlebów mamy.
Spoczniemy tu w podle bramy


CHÓR.

O Roma, o Jeruzalemie!
Wyszliśmy biedni i pielgrzymi;
w trudach zejdziem ludy, ziemie,
szukając Jeruzalemu


MICKIEWICZ.

o Jeruzalem, Jeruzalem nowa,
dążym ku miastu nowemu,
do Swiatła dążym nowego.


CHÓR.

O Jeruzalem, Jeruzalem złota!
Dążym ku światłu twojemu


MICKIEWICZ.

dobądźcie z chlebów, co macie
i z ryb i posiądźcie na ziemi;
podziel się darami bożemi
ze wszystkimi, którzy łakną i pragną.
Wody przynieście do krużów.
Jesteście dani za stróżów,
za ucznie Bożemu Słowu

(dobywają i zastawiają jadło na jednym ze sarkofagów; inni czerpają wodę u studni kamiennej; poczem zasiadają wszyscy społem do stołu).

CHÓR.

oto woda ze świeżego zdroja,
oto chleby, oto ryby z połowu:
podzielisz nas darami sam


MICKIEWICZ.

bierzcie, którzy łakną i pragną;
jedzcie i pijcie do syta


CHÓR.

weź chleb do ręki i złam


MICKIEWICZ.

W Imię Ojca i Syna i Ducha,
dla wszystkich którzy brakną,
bierzcie oto chleb czysty


CHÓR.

poznajemy Cię po świętym znaku,
po chleba rozłamaniu.

Sameś oto w nędzy i braku
a nędzy nie czujesz w kochaniu


MICKIEWICZ.

bierzcie, oto chleb czysty;
podajcie wody ze zdroju,


CHÓR.

Oto wody czystej pełne dzbany;
przeżegnaj i pij w pokoju


MICKIEWICZ.

Smak wody: żywego smak wina.
O źródło bożego strumienia.


CHÓR.

W Imię Ojca i Ducha i Syna,
poznajem źródło tworzenia.


MICKIEWICZ.

Duch wam daje niebieskie obroki.
Pożywajcie i pijcie w pokoju.


CHÓR.

O Cuda, czarodziejstwa uroki,
przemienił wodę ze zdroju:
smak wody, żywego smak wina


MICKIEWICZ.

o źródło bożego strumienia,
błogosław czystość sumienia,
błogosław rzesze prostacze,
wierzące w Swiętość Tworzenia


CHÓR.

Mistrzu, to niebieskie uroki,
przemieniłeś wodę we zdroju;

oto pijem spragnieni pokoju:
smak wody, żywego smak wina


MICKIEWICZ.

oto cudów i przemian godzina.
Pożywajcie niebieskich obroków.
Bóg chwilę we wieczność zaklina

(dokoła powalonego sarkofagu, jako przy stole usiedli i pożywają; po chwili Mickiewicz, który był siedział pośrodku, wstaje i usiada nieco opodal a głowę na rękach opiera i twarz dłońmi skrywa).

JEDEN Z UCZNIÓW.

siadłeś zdala na uboczy;
jakiż to cień duszę smuci
i smutek jaki pochłania


MICKIEWICZ.

mówić mi serce zabrania;
w smutek się radość omroczy,
w żałość się wesele obróci:
oto stałość i siła kochania


JEDEN Z UCZNIÓW.

wyrwi oścień, któryć serce wadzi.
Doświadczaj stałości kochania


MICKIEWICZ.

zaprawdę wielu z was mnie zdradzi.

( Wstrząsnęli się wszyscy, zaniepokojeni, powstali i szepcą; po chwili jeden z nich zbliża się ku siedzącemu na uboczy).

TEN, KTÓRY PODOBNY JANOWI ŚW.

czemużeś smutny


MICKIEWICZ.

jako ptak w chwili odlotu,
jak żóraw w chwili powrotu
ku północy, do mojej ziemie


TEN, KTÓRY PODOBNY JANOWI ŚW.

Przetożeś smutny


MICKIEWICZ.

Że w nowej Jeruzalemie,
w Jeruzalemie złoty
pielgrzymi będą radośni;
przetom smutny mój miły,
że to nie ja, nie ja was wewiodę
za bramy te złote, do bram


TEN, KTÓRY PODOBNY JANOWI ŚW.

o smutne, przesmutne loty.
Jakoż-byś odbiegł stado;
idziem za tobą gromadą;
czemuż-byś ostawał sam?
Brak-że do wzlotów siły?


MICKIEWICZ.

nie ujrzę, nie ujrzę bram.
Przetom smutny pielgrzymia gromado,
jako muszę odbiedz stado,
chociażem zaprzysiągł wam


TEN, KTÓRY PODOBNY JANOWI ŚW.

pozwól, niech głowę pokłonię,
na twoje piersi pochylę


MICKIEWICZ przytulając go

pozostań, ostań tak chwilę . . .
Obawa moja niepłonną:

Miłość, jako gorycz mnie karmi, —
strój-że ten wam cięży pielgrzymi;
zalibyście nie woleli
w rzemieśle być i w urzędzie
miast,
do których wejdziem wędrowni


TEN, KTÓRY PODOBNY JANOWI ŚW.

wiesz o tem, czyli dojdziemy;
skoro wiesz, skoro znasz, co będzie;
staniemy się słowem warowni;
rzeknij słowo, będziemy weseli


MICKIEWICZ.

wy, którzyście się pierwsi pośpieli,
zaprawdę bądźcie weseli,
wiarą, bądźcie warowni:
ojczyznę będziecie mieli,
lecz zginiecie, jako ptacy wędrowni.
Zaprzysięgnijcie wytrwanie


TEN, KTÓRY PODOBNY JANOWI ŚW.

przeto-żeś smutny


CHÓR.

zginiemy, jako ptacy wędrowni


MICKIEWICZ.

Żywot wasz: żywot pokutny.
Zaprzysięgnijcie wytrwanie

(szepcą).


TEN, KTÓRY PODOBNY JANOWI ŚW.

jakoż przysięgną wytrwanie,
gdy nie wiedzą twoi synowie, nie wiedzą:
gdzie ciała ich i serca odpoczną.
Odpowiedź powiedz wyroczną


MICKIEWICZ.

Sam nie znam, gdzie głowę skłonię.
Uczyńcie, uczyńcie ślub,
zaprzysięgnijcie wytrwanie


CHÓR.

powiedz odpowiedź wyroczną,
jako ci objawił Bóg


MICKIEWICZ.

ciała wasze padną wysilone
i legną u rozstajnych dróg.
Uczyńcie, uczyńcie ślub


CHÓR.

legniemy u rozstajnych dróg.
Powiedz odpowiedź wyroczną,
czy kiedy prochy powrócą,
u bram Jeruzalemu odpoczną?


MICKIEWICZ.

Uczyńcie, uczyńcie ślub.
Zaprawdę rozpadnie się grób,
prochy się wasze rozwieją
po cztery świata strony;
zaprzysięgnijcie wytrwanie


CHÓR.

wichry nasze prochy rozwieją


MICKIEWICZ

żegnajcie, żegnajcie się z Nadzieją,
uczyńcie, uczyńcie ślub;
oto ci, co dnie, co godziny rachują,
zmarnieją, jako prochy zmarnieją.

Uczyńcie, uczyńcie ślub.
zaprzysięgnijcie wytrwanie


CHÓR.

żegnamy się, żegnamy z Nadzieją


MICKIEWICZ.

Jeruzalem żywa wstanie!

(szepcą).


TEN, KTÓRY PODOBNY JANOWI ŚW.

A pamięć nasza czyli zostanie?


MICKIEWICZ.

i pamięć o was zaginie.
Jeno życie wasze całe w czynie.
Słyszeliście Ducha wołanie


CHÓR.

a pamięć nasza zaginie


MICKIEWICZ.

a WIARA wasza zostanie


CHÓR (klękając)

Niech się wypełni wołanie.
Wiara, wiara zostanie


MICKIEWICZ.

Jeruzalem żywa wstanie!!

(powstają, idą).




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Stanisław Wyspiański.