Przejdź do zawartości

Kto był smutny, dziś wesoły (1904)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Tytuł Kto był smutny, dziś wesoły
Pochodzenie Kantyczki. Kolędy i pastorałki w czasie Świąt Bożego Narodzenia po domach śpiewane z dodatkiem pieśni przygodnych w ciągu roku używanych
Redaktor Karol Miarka
Wydawca Karol Miarka
Data wyd. 1904
Miejsce wyd. Mikołów — Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały dział I
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
KOLĘDA  82.
(Pasterska).

Kto był smutny, dziś wesoły niechaj każdy będzie, * Bo jak w niebie tak na ziemi pokój głoszą wszędzie: * Anieli weseli, Bóg się stał człowiekiem; * Ten się stał, który miał przyjść na świat przed wiekiem.

Zaraz Anioł z wesołością do pastuszków bieży, * Powiadając, iże w szopie Bóg i Człowiek leży: * Biegajcie, witajcie nowotnego Pana, * Padajcie, klękajcie przed Nim na kolana.

Pobieżeli do Betleem czemprędzej pasterze, * Wygrywając z wesołością po drodze na lirze; * Krzykali, śpiewali: dana, dana, dana, * Padali, klękali przed Nim na kolana.

Jaki taki podarunki Panu oddawali, * Które byli dla Panięcia umyślnie pobrali; * Jan chudy wziął dudy, a Maciek kukiełkę; * Mikołaj kopę jaj, i masła osełkę.

Maciek stary dla Panięcia wziął z trzody barana, * A syn jego dla barana wziął wiązeczkę siana. * Wojtalu, synalu, weź to prosię bure, * I nerkę i sperkę i jajeczko które.

Szymon stary z łysym Walkiem w obiedwie kobiałki * Nabrał serów i mądrzyków, także trzy kukiełki. * Matyas wziął kiełbas, zadziergnął za pasem, * A Iwan mleka dzban nadoił tymczasem.

Kuba chudy wyszedł z budy jak na dziwowisko, * Rozumiejąc, iże stroją pasterze igrzysko. * Lecz Iwan porwał dzban, w nim trochę śmietany, * Biegł w tropy do szopy, choć nieopasany.

Walaszek to obaczywszy, jako oparzony * Skoczył nagle, aże mu się rozchwiały kołtuny. * Wziął gąskę w powązkę, uwiązał u pasa, * A Jacek wziął placek, biegł prędko do lasa.

A zaś Matus dziadowina wziął gomółek kilka, * Sam biegł prędko za drugimi i obaczył wilka: * Tak się zląkł, dalibóg, aż one gomółki, * Od jednej do drugiej wytrząsnął z kobiałki.

Przybiegł mu Wach ku pomocy, aż na wilka krzyknie, * A dobrze go nieboraka kijem mocno łyknie; * Przecie miał, coby dał Panu po kolędzie, * Krup miarkę, fujarkę, Dziecię bawić będzie.

Wawrzek łysy nieboraczek wtenczas doił kozy; * Spytał ich się, dokąd biegną, wnet skopiec położy. * Parę kóz na powróz wziął i Panu wlecze, * Chleba krom, mleka dzban, aż mu z dzbana ciecze.

Aleć tego nieboraka nieszczęście spotkało, * Bo jak mu się jedno koźle z powroza urwało, * Gdy gonił, uronił piszczałkę mosiężną; * Z tej szkody, przygody, miał biedę potężną.

A gdy się już pastuszkowie wszyscy razem zeszli, * Oddawali podarunki, co byli przynieśli: * Składali, rzucali, Panu na ofiarę, * A zaś Stach wlazł na dach, nastroił fujarę.

I przygrywał bardzo pięknie, aż ono Dzieciątko * Wzniosło rączkę błogosławić małe pacholątko: * Nas wszystkich a nizkich, i po całe wieki * Z pogańskiej, szatańskiej wyrwało paszczeki.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autorów: anonimowy, Karol Miarka (syn).