Kształtna szkoda. Na toż drugi raz

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Wacław Potocki
Tytuł Kształtna szkoda
Podtytuł Na toż drugi raz
Pochodzenie Ogród fraszek
Redaktor Aleksander Brückner
Wydawca Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wyd. 1907
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na commons
Inne Cały tom I
Indeks stron
Na toż drugi raz.[1][2]

Lekkie się obrok widzi, wiszowate siano,
Chleb brudny, piwo kwaśne i budzą cię rano.
Słuchaj gościu mej rady: dla lepszej wygody,
Nie wadzi dwakroć w tydzień odmieniać gospody.
Choć trzy dni u każdego z przyjaciół zabawisz,        5
Cały rok, w swoim domu nie postawszy, strawisz.
Przyjedźże znowu do mnie, będzie piwo beczką.
Chleb piękny, siano drobne i obrok nie z sieczką.
Wierz mi, że, niźli dzisia, przywitam cię milej,
Bo skończywszy, znowu się twoj pocznie przywilej.[3]        10






  1. (P.)
  2. Pierwotny nadpis tej przypowieści, przekreślony w rkp.: Do gościa niedyskretnego.
  3. Ostatni (dziesiąty) wiersz tej przypowieści napisano na boku rkp. Pierwotna jego forma, przekreślona w rkp., była: Bo się (s)kończy tam pocznie gościny przywilej.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Wacław Potocki.