Kochanka

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Kazimierz Brodziński
Tytuł Kochanka
Pochodzenie Wiesław i pieśni rolników • Pieśni rolników
Data wyd. 1867
Druk drukarnia braci Rouge, Dunon i Fresné
Miejsce wyd. Paryż
Źródło Skany na Commons
Inne Cały cykl
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
KOCHANKA.

Gdy mi go ojciec wyprawiał do boju,
Gdy go gromada u progu żegnała,
Z jego chusteczką szłam jeszcze do zdroju,
Abym go chwilę od drogi wstrzymała.

Wyschła chusteczka, ja w srogiej zgryzocie,
Znowu umyślnie zrosiłam ją łzami,
Aby przez chwilę schła jeszcze na płocie.
Żeby na chwilę mógł jeszcze być z nami.

Przecie on poszedł, tylko jego ślady
Zostały po nim do brogu tłoczone,
W stajni koniczek nie tupa już gniady,
Sama obiegam gaje ucienione.

Bocian obierał gniazdeczko na dachu,
Kiedy wchodził: nie krakały wrony,
Wnet z wojennego powróci on strachu,
Sroka przepowie skąd przyjdzie stęskniony.

On będzie bronił zasianéj zagrody,
On po tych łąkach wyćwiczył się w siłach,
Tu się kwitnącéj doczekał urody,
Jego tu leży rodzina w mogiłach.

Kiedy powróci, na górze od lasu,
Zwiesi chorągiew błyszczącą od słońca,
Na nią każdego poglądam ja czasu,
Tędy kochany powróci obrońca.

Ja do gaiku prowadzić go będę,
Gdziem dochowała kwiateczki różowe,
Rutą zasianą pokażę mu grzędę,
Ślubny z niéj wieniec uwiję na głowę.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Kazimierz Brodziński.