Jak dziwnie smutne, posępne, złowieszcze...

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Kazimierz Przerwa-Tetmajer
Tytuł Jak dziwnie smutne, posępne, złowieszcze...
Pochodzenie Poezye I
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1905
Druk W. L. Anczyc i Spółka
Miejsce wyd. Warszawa, Kraków
Źródło skany na Commons
Inne Cały tom I
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Jak dziwnie smutne, posępne, złowieszcze...

Jak dziwnie smutne, posępne, złowieszcze
Jest to zegaru miarowe stąpanie —
Słucham i zimne przejmują mię dreszcze...
Coraz mniej życia, niebytu otchłanie
Coraz mi bliższe, śmierci przeraźliwe,
Groźne widziadło ciśnie mi się w oczy — —
Straszno pomyśleć, że ciało dziś żywe,
Niedługo w trumnie robactwo roztoczy.
Okropna wizya!... Naokoło wszyscy
Sercu mojemu, duszy mojej blizcy,
W mogiłach swoich tak mi jasno widni,
Leżą tam tacy wstrętni i ohydni!...
Życie podąża do przeklętej mety —
Jak gardzę życiem! W twarz śmierci złowrogą
Patrząc, szkieletom zazdroszczę — — szkielety
Przynajmniej śnić już o śmierci nie mogą.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Kazimierz Przerwa-Tetmajer.