Illustrowany przewodnik do Tatr, Pienin i Szczawnic/6

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Walery Eljasz-Radzikowski
Tytuł Illustrowany przewodnik do Tatr, Pienin i Szczawnic
Podtytuł pisał i illustrował Walery Eljasz
Wydawca J. K. Żupański
Data wyd. 1870
Miejsce wyd. Poznań
Źródło Skany na Commons
Indeks stron
Różne przyrządy.

Te dzielą się na przyrządy dla potrzeby lub dla nauki. Do przyrządów z potrzeby należą najprzód sprzęty do jedzenia i picia, z tych blaszanka i przyrząd do herbaty zawsze towarzyszą podróżującemu w Tatrach. Manierki najlepsze są nieulegające stłuczeniu, a więc metalowe, tak zwane blaszanki, bo choć o skałę gdziekolwiek uderzone, nie nabawiają nas szkodą.
Przyrząd do herbaty najpraktyczniejszy taki co sztucznie skombinowany zawiéra w sobie naczynie z ruchomą rączką i przykrywką do warzenia w niem wody i z kilkoma kubkami w siebie wchodzącemi, aby miejsca nie zajmowały. Dla użytku kuchennego w domu potrzebne są naczynia niektóre jak rondle, saganki, dalej szklanki, kubki blaszane, łyżki, widelce, noże, bo w górskiej chacie znajdą się tylko miski, trochę talerzy i garnków.
Komuby było przyszło z trudnością zabierać z sobą naczynia kuchenne, to może je z żelaza wyrabiane nabyć w Nowym Targu po cenach tanich jak w większych miastach. Świeczniki również trzeba z sobą przywozić.
Laska mocna staje tu się każdemu konieczną, a najdogodniejsze bywają toporki góralskie, ciupagami zwane, bo się ich używa do podpierania jak i do rąbania kosodrzewiny na ogień; dla kobiet jednak za ciężkie, ztąd tej słabej płci w pierwszym lepszym lesie ucięty mocny, zgrabny kij najlepiej się odsłuży w Tatrach na wycieczkach; toporków zaś dostanie u górali trudniących się ich wyrobem. Za zwykły pojedyńczy toporek płaci się najwyżej jednego guldena, lecz w miarę ozdobniejszej formy, materyjału i lepszego wyrobu cena się zwiększa do 5 guld. Toporki zwykli goście na pamiątkę wywozić z sobą; bywają one ze stali pięknie wyrabiane w kształcie orła z jednej strony, a z drugiej z ostrzem nakrytem pochewką mosiężną.
Lunetki, lornetki bardzo bywają tu pożądane, zwłaszcza na wierzchołkach gór, gdy się bliżej chce badać rozwinięty przed nami widnokrąg daleki; należy to jednak do przyrządów uprzyjemniających.
Dalej wymieniam drobiazgi niezbędne w takiej podróży: scyzoryk, kubek skórzany, zapałki, nożyczki, nici różne, guziki, sznurki, gwoździe, mydło, świece stearynowe, kałamarz z atramentem, papier, pióra, koperty z markami pocztowemi, lak, pieczątkę, ołówki, lusterko, szczoteczki do sukien, do butów, szczoteczki do zębów, czernidło do obówia, i zresztą co komu jeszcze specyjalnie bywa potrzebą.
Proszek perski przeciw owadom w mieszkaniu czasem trapiącym bardzo się przydać może.
Kto z prawdziwą korzyścią i przyjemnością chce zwiedzić Tatry, niech naprzód przeczyta ważniejsze ich opisy, a niektóre z nich dobrze z sobą zabrać, jakoteż zaopatrzyć sie w dobrą mapę. Oprócz tego według gustu kilka książek nietylko nie zawadzi, ale trzeba z sobą zabrać na przypadek słoty, gdy przyjdzie w chacie góralskiej dzień, dwa, a nawet tydzień posiedzieć, nie widząc nic na okół tylko mgłę z odgłosem plusku deszczowego. Dla kobiet ręczne roboty w powyższym razie posłużą z pożytkiem dla zabicia czasu.
Zdadzą sie bardzo tam niektóre środki lecznicze przeciw nagłym słabościom np. z przeziębienia wynikłym boleściom żołądkowym, przeciw bólowi zębów, lub coś podobnego, co komu stosownie do jego natury może być nagle koniecznem, bo apteki aż w Nowym Targu szukać trzeba. Zdarza się często niejednemu podróżnemu, że od wiatru lub od silnego działania słońca gdzieś w dolinie, skóra na twarzy lub szyi poczerwienieje, nabawiając potem nieznośnego bólu, a zakończając ten stan pękaniem i złażeniem wierzchniej warstwy skóry; przeciw temu najskuteczniejszym środkiem jest gliceryna, smarując nią na noc miejsca bolące. Dalej opodeldok[1] na stłuczenie, a maść balsamiczna znana pod nazwą cudownej, na zranienia są radykalnemi środkami zaradczemi.
Czy kto pali, czy nie, niech cygara i tytoń bierze z sobą, bo tatrzańskiemu góralowi dusza się do nich śmieje, a mile przyjęty gość i ugoszczony w szałasie, tytoniem lub cygarami odwdzięczyć się musi; przewodnikowi także na dodanie animuszu cygarem kiedy niekiedy służyć wypada. Nawet jadąc na popasie górala nie uraczy wódką, bo oni w ogóle gorzałki nie piją wcale, więc cygarem lub tytoniem do fajeczki ugości się go najlepiej.
W końcu należy się przestrzedz podróżników w góry, aby pieniądze z sobą brali drobne. bo tam banków nie ma do zmieniania i nieraz targu poprzestać trzeba dla braku drobnej monety, gdy przeciwnie i większa kwota wypłacona drobnemi pieniądzmi nader jest miłą temu ludowi dla jego potrzeb drobnych.




  1. Przypis własny Wikiźródeł Mazidło mydlano-kamforowe z dodatkiem amoniaku i olejków eterycznych





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Walery Eljasz-Radzikowski.