Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego (1815–1852)/Okres V/36

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Stanisław Karwowski
Tytuł Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego (1815–1852)
Część Okres V
Rozdział Współczesne pisma niemieckie o wypadkach 1848 roku
Wydawca Drukarnia nakładowa Braci Winiewiczów
Data wyd. 1918
Druk Drukarnia nakładowa Braci Winiewiczów
Miejsce wyd. Poznań
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

Współczesne pisma niemieckie o wypadkach 1848 roku.

Wkrótce po kapitulacyi w Bardzie Mierosławski napisał Memoeryał, wyjaśniający dopiero co minione wypadki.[1] Odpowiedzią na ten Memoryał była broszura p. t. Beleuchtung der Sr. Excellenz dem Königl. Komissarius Herrn General der Infanterie v. Pfuel von dem polnischen Insurgentenführer Ludwig v. Mierosławski am 16. Mai c. eingereichten Denkschrift. J. A. herausgegeben von Olberg. Posen 1848, 31. Mai.
Generał Brandt zowie w Pamiętnikach swoich siebie właściwym autorem tej broszury, wyznaje jednak, że najdosadniejsze ustępy wyszły z pod pióra majora Olberga, szefa sztabu dywizyi poznańskiej. Ale ani jednemu, ani drugiemu pismo owo zaszczytu nie przynosi, bo, chociaż jest z polecenia skreślone, więc niejako urzędowe, zaczem przyzwoitością i powagą odznaczać się powinno, roi się odnośnie do Polaków od wyrażeń: Frechheit, Falschheit, wüthendste, bornierteste Köpfe, infame Insinuationen, Gesinnungs- und Gewissenslosigkeit, Umtriebe, Schleichwege und Intriguen, a powtóre przepełnione jest — jak mówi Niemiec H. Schmidt — umyślnemi kłamstwami, których żaden cel uświęcić nie może.[2]
W kilku słowach odpowiedział na ów paszkwil Gustaw Potworowski, nie wdając się w zbijanie fałszerstw, lecz ograniczając się na wykazaniu, że komitet narodowy wbrew twierdzeniu Spółki Brandt-Olberg był uznany jako władza.[3]
Drugą odpowiedź dała Gazeta Polska w numerze 65. Prawdopodobnie napisał ją Jan Koźmian.[4] Wykazano tam, że bez podania dowodów pozostały twierdzenia Brandta-Olberga, iż „członkowie komitetu (polskiego) obrzucili ministerstwo bez wątpienia temi samemi kłamstwami, temi samemi oszczerstwami, których w prowincyi tak obficie używali, a które bezczelnością swoją równych sobie pewno nie mają (!)” — że komitet miał wydać rozporządzenia, na mocy których wszyscy Niemcy wymordowani lub z kraju wygnani być mieli(!) — że chłopów zmuszono do kucia kos, szlachta odpędzała komorników, którzy się do tego nie zabieraliże księża za pomocą spowiedziwedług zeznań jeńców(!!)podżegali wszystkich Polaków do powstania przeciw Niemców i rządowi pruskiemu, a tym, co się do powstania przyłączyć nie chcieli, odmawiali komunii i absolucyi(!).
Wykazała dalej Gazeta Polska, że broszura Brandta-Olberga pominęła milczeniem publiczne oświadczenie komitetu narodowego, iż instrukcya z podpisami Moraczewskiego i Berwińskiego z dnia 28 marca ani od niego ani z jego polecenia nie wyszła — że umacnianie obozów, zdejmowanie mostów, przerywanie traktów, zatrzymywanie sztafet i poczt nie było — jak twierdziła broszura — ani powodem ani dowodem zerwania konwencyi, lecz raczej obroną, środkiem wojennym po zaczepieniu obozów polskich — że nie była też powodem Odezwa do braci Polaków, służących w wojsku pruskiem, bo odezwa ta obiegała jeszcze przed rewolucyą berlińską — że zarzut, uczyniony Mierosławskiemu, iż zachęcał w liście, pisanym w dzień bitwy pod Książem do popierania powstania na wszelki sposób, jest raczej dowodem, że Mierosławski dopiero wtedy wzywał do powstania, kiedy już wojsko uderzyło na Polaków — że w broszurze przekręcono tekst konwencyi co do kos i broni — że nie po niegrzecznem traktowaniu parlamentarzy(!) nastąpiły okrucieństwa wrzesińskie, lecz po zdradzie i okrucieństwie żydów w Trzemesznie.
Druga głośna broszura niemiecka z owego czasu wyszła pod tytułem: Aktenmässige Darstellung der polnischen Insurrektion im Jahre 1848 und Beleuchtung der dursch dieselbe entstandenen politischen und militärischen Fragen, mit Genehmigung Sr. Excellenz des commandierenden Generals, von C. v. Voigts-Rhetz, Major im. Königl. pruss. Generalstabe.
Autor tej broszury, który generałowi Colombowi „wbrew lepszej wiedzy niedokładne i fałszywe zdawał relacye”,[5] nie okazał w niej — jak się wyraża H. Schmidt — postępu co do prawdomówności, lecz raczej wzbudził podejrzenie, że chodziło mu o zrobienie karyery wojskowej. „Przeznaczenie dochodu z książki na rannych żołnierzy wzmacnia podejrzenie, zwłaszcza, że autor uczynił to publicznie. Major później jeszcze w dwóch innych książkach omówił tę samą sprawę w innym związku, co w istocie przyczyniło się do jego karyery, gdyż rok 1870 ujrzał go pomiędzy komenderującymi generałami.”[5]
Na szersze koła społeczeństwa niemieckiego, wśród których wogóle wyrazy aktenmässig, amtlich itd. uchodzą za najpewniejsze znamiona prawdy, za rękojmią nieomyślności, wywarła broszura pożądane wrażenie, wyszła bowiem w chwili, w której sprawa W. Księstwa Poznańskiego i w Berlinie, i w Frankfurcie miała się rozstrzygnąć; pouczyła nieświadomych i nawróciła „kłamstwami polskiemi” obałamuconych z „fałszywej drogi.”
Te same w broszurze Voigts-Rhetza zachodzą wyrażenia, sposób przedstawienia i fałsze, co w broszurze Brandta-Olberga, te same co w ówczesnych codziennych artykułach Gazety Poznańskiej (Posener Zeitung) i odezwach i manifestacyach niemieckich. Powtarzają się i tutaj na każdej niemal stronnicy stereotypowe oskarżenia o zdradę, fałsz i podstęp, o jezuityzm, kłamliwe uczucia, mordy i rabunki, gwałty, złamanie konwencyi, buntownicze usposobienie tylko w szlachcie i księżach, uwodzenie i przymuszanie chłopów do broni, nadużywanie ambon i konfensyonałów — słowem o wszystkie, jakie sobie kto pomyśleć może, kłamstwa, bezeceństwa i zbrodnie. Żołnierze pruscy są i tu, jak i w broszurze Brandta-Olberga niewinne baranki, które wszędzie zaczepiano i dręczono, a władze pruskie, osobliwie wojskowe, pełne apostolskiej cierpliwości i łagodności, li tylko przez bezczelne i coraz bardziej szerzące się gwałty Polaków do ojcowskiego karcenia znaglone.[6]
I to pisał człowiek, który oznajmiał, że z sumiennem staraniem wszelką gorycz od siebie odsunął i z szczerą wierności wyszukiwał prawdy!
Odpowiedź dowcipną i ostrą na broszurę Voigts-Rhetza napisał Władysław Kościelski p. t. „Ueber die aktenmässige Darsellung der polnischen Insurrection des Majors v. Voigts-Rhetz, zbijając punkt po punkcie jego twierdzenia, a nadto wyzwał go na pojedynek, który się też odbył.
Druga ważna odpowiedź ukazała się p. t. Der Generalstabs-Major von Voigts-Rhetz über den polnischen Aufstand im J. 1848, beleuchtet von Gustav Senst, einem Deutschen des Grossherzogthums Posen, w której autor dochodzi do wniosków, że 1) generał Colomb sam zerwał konwencyą jarosławiecką, 2) nie słuchał ministeryalnych rozkazów.
Podobnego rodzaju co powyżej wymienione broszury niemieckie jest też Denkschrift über die neueste polnische Schilderhebung im Grossherzogthum Posen von derer Beginn bis zum Augenblicke, wo dieselbe in Folge der von Willisenschen Convention zur unzweideutigen Insurrection ausartet, v. W. K., oraz Die polnische Erhebung und die deutsche Gegenbewegung in Posen, w której autor, nauczyciel gimnazyum św. Maryi Magdaleny w Poznaniu dr. Hepke, zwięźle i zręcznie powtórzył wszystko to, co o nas pisały rozprawy i broszury stronnictwa niemiecko-żydowskiego. Tego Henkergo wysłał komitet niemiecki do Frankfurtu, aby obrabiał na korzyść poznańskich Niemców i żydów dzienniki południowo-niemieckie i francuskie. Hepke w Poznaniu, Berlinie i Frankfurcie, po gazetach, klubach, broszurach, parlamentach, zgromadzeniach szarpał i oczerniał Polaków.[7]
Także asesor Dazur, zbankrutowany adwokat Ahlmann z Szamotuł i inni ochotnicy słowem i pismem szerzyli w W. Księstwie Poznańskiem i w Berlinie nienawiść do Polaków, a odznaczał się zaciętością profesor H. Wuttke z Lipska, który dał podnietę do założenia Ostmarkenvereinu (Towarzystwa kresów wschodnich) w mieście Lecach (Loetze) celem zwalczania dążności polskich na wschodzie, a w szczególności szerzenia niemczyzny pomiędzy Mazurami w Prusach Wschodnich.
Wyborną odpowiedzią na wszelkie zarzuty i oszczerstwa niemieckie jest na urzędowych aktach i niezbitych faktach oparta broszura Brodowskiego, Kraszewskiego i Potworowskiego p. t. Zur Beurtheilung der polnischen Frage im Grossherzogthum Posen im J. 1848, dalej Denkschrift des National-Comités an den General v. Willisen i Wojciecha Lipskiego Beiträge zur Beurtheilung der Ereignisse im Grossherzogthum Posen im. J. 1848.
Wspomnieć tu także należy broszurę Juliana Klaczki p.  Die Hegemonen, w której napiętnował małoduszność koryfeuszów liberalizmu niemieckiego, Gerviniusa, Aegidiego i innych.




  1. Gazeta Polska, nr. 65.
  2. Die polnische Revolution, str. XXI.
  3. Koźmian J. Pisma I, 161.
  4. Tamże, 160.
  5. 5,0 5,1 Schmidt H. Die polnische Revolution itd. str., 135.
  6. Gazeta Polska, nr. 73.
  7. Tamże, nr. 106, 110, 119, 136.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Stanisław Karwowski.