Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego (1815–1852)/Kultura Wielkopolska 1815 — 1830/13

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Stanisław Karwowski
Tytuł Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego (1815–1852)
Część Kultura Wielkopolska 1815—1830
Rozdział Adam Mickiewicz w Wielkopolsce
Wydawca Drukarnia nakładowa Braci Winiewiczów
Data wyd. 1918
Druk Drukarnia nakładowa Braci Winiewiczów
Miejsce wyd. Poznań
Źródło Skany na Commons
Inne Cała Kultura Wielkopolska 1815—1830
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

Adam Mickiewicz w Wielkopolsce.[1]

Na początku sierpnia 1831 r. przybył z Drezna do W. Księstwa Poznańskiego Adam Mickiewicz pod przybranem nazwiskiem: Adam Mühl, pragnąć, lubo powstanie w Królestwie już upadało, udać się na pole walki. Przywiózł go Ksawery Bojanowski do Śmiełowa, [2] własności Hieronima Ostroroga-Gorzeńskiego, byłego oficera wojsk Napoleońskich i adjutanta marszałka Davousta w wojnie moskiewskiej, ożenionego z Antoniną z Bojanowskich, córką szambelana Bogusława i Magdaleny z Kęszyckich. Mickiewicz chciał zaraz jechać dalej, uległ jednak prośbom gospodarstwa i odłożył wyjazd do pozajutrza. Wówczas stało wojsko pruskie w Śmiełowie, ostrożność była nakazana, uchodził więc poeta za nauczyciela dzieci pp. Gorzeńskich.
Po dwóch dniach wyruszył w towarzystwie pani Gorzeńskiej, jej synów Antoniego i Władysława i panny Markiewiczówny[3] do Komorza, położonego tuż nad granicą, i stanął w domu dzierżawcy Florkowskiego. Tu oczekiwał z niecierpliwością sposobności przedostania się przez granicę. Atoli Florkowski oświadczył mu po niejakimś czasie że z powodu wielkiej czujności władz granicznych przeprawa narazie jest niemożebną. Wrócił więc Mickiewicz do Śmiełowa, by czekać na pomyślniejszą chwilę. Bawił tu kilka tygodni, ale doczekał się tylko wieści o wzięciu Warszawy. Przez ten czas był małomówny, poważny i zadumany.
Uprzyjemniały mu pobyt w Śmiełowie pani domu, kobieta piękna, rozumna i wykształcona[4] i jej siostra, Konstancya z Bojanowskich Józefowa Łubieńska, również uderzającej piękności, o czarnych oczach i kruczych włosach, wesoła, dowcipna, zalotna.
„Po długim za granicą pobycie — pisze Chmielowski — Mickiewicz tak stęskniony do północy, za przyjazdem do kraju, z radością dziecka witał wszystko, co polskie; dla tego lubił i zachwalał zupę z piwa i cieszył się, że mu kawę, jak za dawnych czasów na Litwie, podawano w kamiennych imbryczkach, a gdy raz miejsce kamiennych zastąpiły srebrne, żalił się na tę niekorzystną zmianę i prosił usilnie, aby mu nadal przykrości takiej nie wyrządzano. Z Bojanowskimi (Ksawerym i Kalikstem, braćmi Konstancyi i Antoniny), gdy nastąpiły polowania, jeździł na każde czy to w Śmiełowie czy w Krzekotowicach, Szczodrzejowie czy w Dębnie u hr. Stanisława Mycielskiego. Z Gorzeńską lubił długie prowadzić rozmowy zazwyczaj o tem, co wówczas wszystkich zajmowało. Raz wyszli odetchnąć świeżem powietrzem w parku; spostrzegli tam młody, siłą wichru z ziemi wyrwany dąbek. „Oto nasz obraz — rzekł wskazując nań poeta — ale jak w wielkim, tak i w małem nie traćmy nadziei; ratujmy, co się da i jak się da.” To mówiąc, podniósł z troskliwością, umocnił w korzeniach i podpadł nadłamane drzewko, które dzięki tej pieczołowitości poety, nie zamarło, lecz owszem bujnie się rozrosło i do dziś nosi nazwę dębu Mickiewicza.”[5]
„Najchętniej atoli i najczęściej przestawał z Konstancyą Łubieńską. Trzydziestoletnia ta kobieta, zamężna od lat kilku, używała całej swobody towarzyskiej wcale przez męża niekrępowana. Konstancya posiadała wiele talencików, które umiejętnie uwydatniać potrafiła: komponowała w lot uderzające zręcznością i podobieństwem karykatury, pisała sprytne bajeczki i satyryczne ucinki, które w towarzystwie miały powodzenie. Zawróciło to jej głowę; marzyła o wsławieniu się na polu literackim, puszczała się na kompozycye większych rozmiarów, szukała znajomości z mistrzami, ażeby i od nich, tak samo jako od salonowców, zbierać pochwały. Próżność kobiety pięknej połączyła z próżnością sawantki, ażeby się zbliżyć do Mickiewicza. Zapłonęła ku niemu tym sztucznym ogniem, co wynika z zapalonej wyobraźni, ale nie mniej silnie, lub nakrótko, oddziaływa, jak i gorące uczucie. Na wrażliwy umysł poety i ta przelotna fantazya wpływ podobno miała znaczny. Widywali się oni w Śmiełowie, w Budziszewie, majątku Łubieńskich, później dla uniknięcia podejrzeń, to w Konarzewie pod Rawiczem, to w Kościańskiem w Kopaszewie u Chłapowskich, gdzie także dąb nosi nazwę Mickiewicza, gdyż pod nim jakoby długie spędzał wieczory poeta nasz z Konstancyą.”[6]
Przebywał też Mickiewicz u Turnów w Obiezierzu, u Skórzewskich w Lubostroniu, gdzie filozofował z Stefanem Górczyńskim, który tam osiadł po upadku powstania,[7] u Taczanowskich w Choryni i w Poznaniu.
„Ośmiomiesięczny pobyt w W. Księstwie Poznańskiem — pisze Chmielowski — miał dla Mickiewicza wielkie znaczenie. Dotychczas znał on tylko rodaków z Litwy i Rusi, z innych zaś części Rzeczypospolitej spotykał jedynie osobistości poszczególne, nie w normalnych, lecz w wyjątkowych warunkach, bo na obczyźnie, w Rosyi, we Włoszech żyjące. W W. Księstwie po raz pierwszy zetknął się z masami szlachty i ludu, siedzącemi na swej ziemi, wprawdzie wśród specyalnych okoliczności, bo wśród gorączki ruchu, ale bądź co bądź w warunkach dość zbliżonych do normalnych. Miał możność porównania tych wspomnień litewskich, jakie się w duszy jego ułożyły, z wrażeniami, których doznawał w ciągłych stosunkach towarzyskich, bawiąc w Poznańskiem, prowadząc rozmowy, z natury ówczesnego położenia dotykające kwestyi najżywotniejszych dla narodu. Za pośrednictwem Wielkopolan dowiadywał się o usposobieniu ludności w Prusach polskich i na Śląsku. Porównanie tego, co już wiedział o swym narodzie z własnej obserwacyi i dziejów, z tem, co świeżo przed umysłem jego stawało, nie tylko rozszerzyło pogląd poety ilościowo, ale pogłębiło go pod względem rzetelnej wewnętrznej wartości. Takie pogłębienie i rozszerzenie zapatrywań na swój naród, takie zasilenie nowymi dopływami nurtu patryotycznego zarówno wpływało na dojrzałość talentu twórczego, jak i na wyrobienie charakteru.”





  1. Chmielowski Piotr. Adam Mickiewicz. Warszawa—Kraków. 1886, II, 108—111.
  2. Obecnie z posiadaniu pp. Józefostwa Chełkowskich.
  3. Od tej Markiewiczówny i od dziedziców Śmiełowa dowiedział się Klemens Kantecki szczegółów pobytu Mickiewicza w Śmiełowie i ogłosił w artykule p. t. „Mickiewicz w Śmiełowie”. Ruch literacki 1875, nr. 47 i 48. Chmielowski opiera się na tym artykule.
  4. Antonina Ostrożyna Gorzeńska, owdowiawszy 1846 r. zarządzała wzorowo rozległemi dobrami i kupiła Tarce od Niemca. Umarła w Śmiełowie 24 sierpnia 1868 r. Żychliński T. Kronika żałobna.
  5. Pokój w pałacu śmiełowskim, w którym mieszkał, nosi nazwę Mickiewicza. Zdobi go tablica pamiątkowa z marmuru. Obok jest pokój Henryka Sienkiewicza, także z tablicą pamiątkową.
  6. Konstancya miała z Józefem Łubieńskim dwóch synów: Bogusława, posła, ożenionego z Wierzbińską i Stanisława na Budziszewie, ożenionego z Jaraczewską.
  7. Do W. Księstwa Poznańskiego sprowadził wówczas Mickiewicz najstarszego bracia swego Franciszka, który ranny wszedł z oddziałem generała Rybińskiego do Prus 5 października 1831 r. Mickiewicz umieścił go u Józefa Grabowskiego w Łukowie. Franciszek Mickiewicz umarł w W. Księstwie Poznańskiem i pochowany został w Rożnowie w grobie murowanym, który pokrywa płyta z piaskowca z takim napisem:
    Tu spoczywa

    Franciszek Mickiewicz
    herbu Poraj
    ur. 1791 r., um. 13 listopada 1862.

    Prosi o westchnienie.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Stanisław Karwowski.