Historya (Krasicki, 1830)/Xięga I/VI

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Ignacy Krasicki
Tytuł Historya (Krasicki, 1830)
Pochodzenie Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym
Wydawca U Barbezata
Data wyd. 1830
Miejsce wyd. Paryż
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


VI. Jakie były skutki niewczesnej śmierci Alexandra, historye tamtego wieku dość dokładnie opisują. Ptolemeusz mój pan, jeden z najpierwszych wodzów pozostałego wojska, nie zapomniał o sobie w takowym razie. Charakter jego powolny i dobroczynny zjednał mu wiele przyjaciół : z tych przywiązania ku sobie lak dalece korzystać umiał, iż uczyniwszy sobie znaczną partyą w podziale sukcessyi Alexandra, zyskał Egipt.
Kilka lat przeszło w ustawicznem zamięszaniu, nim spokojnie odzierżał to królestwo. Przyszła nakoniec tu dla nas szczęśliwa pora; osiadł tron zasłużony, i stał się wzorem prawych monarchów. My wszyscy słudzy, przyjaciele, krewni, staliśmy się uczestnikami szczęścia jego. Co się mnie w szczególności tycze, do pisania listów i aktów publicznych wezwany byłem; jedenastego zaś roku panowania Ptolemeusza zostałem najwyższym rządcą i dyrektorem ceł Alexandryi. To miasto szczęśliwem swojem położeniem, a bardziej jeszcze staraniem monarchy, który w niem rezydencyą swoję założył, stało się wielce handlownem, a przeto mój urząd, jeżeli miał wiele pracy i zatrudnienia, z drugiej strony przyniósł znaczne korzyści. Żebym był chciał iść zwyczajnym torem celników, byłbym może stokrotnie więcej na tym urzędzie zyskał; ale kontent ze znacznej pensyi i zarobków godziwych, aprobacyą pana mojego , szacunek obywatelów przeniosłem nad nieprawe dostatki.
Czyniąc zadosyć obowiązkom urzędu mojego wielokrotnie objechałem cały Egipt, i jeszcze naówczas nie były zrujnowane zupełnie owe gmachy, które cudami świata zwano. Jednego razu uprosiłem sobie w towarzystwo podróży poufałego mojego przyjaciela, byłto kapłan bałwochwalnicy Serapisa nazwiskiem Harmon. Lubo naówczas nie był Egipt w takowym stanie, jak pod dawnemi królami, a przeto i nauki nie tak kwitnęły, przecież ten zacny mąż godzien był żyć pod panowaniem Sezostra. Wiedział on klucz Hieroglifików, i bardzo mi wiele napisów wyrytych na piramidach, obeliskach, i innych gmachach publicznych wytłumaczył. Zapisywałem je pilnie, i całą relacyą tej podróży mam jeszcze dotąd przy sobie. Wydam ją zczasem na świat, abym nie tylko dogodził ciekawości publicznej, ale odkrył wiele pożytecznych nauk, wryna1azków, i czegośmy dotąd nie mieli, dokładną chronologią i kronikę Egiptu od czasów Menesa, pierwszego króla, aż do Apriesa, którego Kambyzes zwyciężył.
Roku 2go Olympiady CXXIV. 27go Marca o godzinie dziewiątej zrana Ptolemeusz pierwszy król Egiptu, panowawszy lat przeszło czterdzieści nad Egiptem sprawiedliwie, bogobojnie i łaskawie, syt sławy i wieku umarł. Śmierć jego zostawiła nas starych i wiernych sług w niezmiernym żalu. Przyzwyczajeni do słodkiego obcowania z tym nie tak panem, jak ojcem i przyjacielem naszym, równi mu wiekiem, obawialiśmy się nowych rządów. Bojaźń ta naturalna, powiększona jeszcze była zwyczajną troskliwością i niespokojnością podeszłego wieku, którego przywary jużem poniekąd czuć zaczynał, a nie byłem jeszcze u siebie zupełnie przekonany, czyli ów balsam podobny skutek pierwszemu uczyni. W tych i innych passyach zostając, postanowiłem cierpliwie czekać, co mi los zdarzy.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Ignacy Krasicki.