Fragment z dramatu

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Kazimierz Przerwa-Tetmajer
Tytuł Fragment z dramatu
Pochodzenie Poezye I
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1905
Druk W. L. Anczyc i Spółka
Miejsce wyd. Warszawa, Kraków
Źródło skany na Commons
Inne Cały tom I
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Fragment z dramatu.

PRZEOR
Módlcie się bracia. Oto działa huczą,
Jako wulkany, miecąc ognia lawę
I krwi potoki mur klasztorny płuczą,
A nawet wody pod murem są krwawe.
Ale na niebie jest Bóg, Pan nad Pany,
Co widnokręgu zakreślił granice,
Gwiazdom bieg wskazał, spętał oceany
I w dłoni dzierży wichr i nawałnicę.
Jemu ufajmy; jeśli on jest z nami,
Niczem są wrogie przeciw nam oręże,
Bo Bóg jest wielki tam, nad błękitami,
A kogo broni On, ten nie polęże.

ZAKONNIK I.
Kule nad głową, jako meteory
Płomienne lecą z wyciem i szelestem.

ZAKONNIK II.
Lud wszędy widzi strachy i upiory.

PRZEOR
Ufajcie Bogu. On powiedział: Jestem.

ZAKONNIK I.
Ciemny sklep nieba cały się czerwieni
Od łuny wiosek, co się we krwi pławią.

ZAKONNIK II.
Gwiazdy zagasły od blasku płomieni.

PRZEOR
A Pana ręce z toni nas wybawią.

ZAKONNIK I.
Rycerzom naszym opadają miecze,
Oddechu braknie pod ciężkim pancerzem.

ZAKONNIK II.
Snać już nikt śmierci rychłej nie uciecze.

PRZEOR
A wiernym Jemu Bóg będzie puklerzem.

ZAKONNIK I.
Każda jutrzenka trwoży i przeraża,
Jak wieść zarazy, która się przybliża.

ZAKONNIK I.
I coraz bliżej nam wszystkim cmentarza.

PRZEOR
A ja moc wrogów zwalczę w imię krzyża...






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Kazimierz Przerwa-Tetmajer.