Encyklopedia staropolska/Epigramat

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Zygmunt Gloger
Tytuł Encyklopedia staropolska (tom II)
Indeks stron
Artykuł w Wikipedii Artykuł w Wikipedii


Epigramat, z greckiego, znaczy dosłownie „napis“, zwłaszcza napis na grobowcu, pomniku, wspomnienie wielkich ludzi lub ważnego wypadku. Główną zaletą takich drobnych poematów była ich zwięzłość i treściwość. W starożytnej literaturze rzymskiej genjalnym twórcą blizko 1200 epigramatów był Marcjalis. U nas pisali epigramaty: Rej i Jan Kochanowski w wieku XVI, Wacław Potocki w w. XVII, Krasicki i Węgierski w w. XVIII, Ignacy Legatowicz w w. XIX-ym. Oczywiście wymieniamy tylko autorów najgłośniejszych, bo wszystkich tylu było, że wyliczyć ich tu niepodobna. Jako wzór polskich epigramatów podajemy następujące:

Dysharmonia.
Nie dziw, że i najmilsza muzyka cię głuszy;
Bo masz głowę za małą a za wielkie uszy.
Kazim. Brodziński.

O rachunku sumienia.
Pewny, ilekroć chciał się swych grzechów spowiadać,
Miał zwyczaj żonę pięściami okładać.
Spytany o przyczynę od przyjacioł swoich:
„Mam, rzecze, słabą pamięć i przypomnieć moich
Grzechów sobie nie mogę: ta zaś gdy pięść czuje,
Jak z rejestru me wszystkie występki rachuje.»
Nikodem Czeczel.

O mieszkańcach miasta.
Bywa, jak zwyczajnie w mieście,
Za dwóch dobrych, łotrów dwieście.
Ignacy Krasicki.

Na Jana.
Jan, nim złą żonę odziedziczył,
Do nierogatych się liczył;
Dziś, gdy jest w rzędzie żonatych,
Już należy do rogatych.
Juljan Horain.

Na astronoma.
Piotr, który niegdyś gwiazdy liczył na miljony,
Dziś trzech zliczyć nie umie wobec własnej żony.
Juljan Horain.

Wojaże.
Żeś deptał błoto w Rzymie, w Paryżu, w Londynie,
Żeś widział nagie w włoskiej posągi krainie,
Żeś pił wino węgierskie tam, kędy się rodzi:
Mniemasz, że ci łeb zadrzeć, choć pusty, się godzi.
Pomnij jednak, że równą szczyci się zaletą
Lokaj, co za twą zwiedził Europę karetą.
Nikodem Muśnicki.

Prawda i potwarz.
Niechaj kto na potwarze jak chce utyskiwa,
A ja mówię, że prawdy słuchać ciężej bywa.
Nikodem Muśnicki.

Zegarek.
Jesz i śpisz, gdy się zechce, cały dzień próżnujesz,
Na cóż, mój przyjacielu, zegarek kupujesz?
Nikodem Muśnicki.

Nieprzyjaciel Żydów.
Pan Lichwiarski jest Żydów przeciwnik zawzięty,
Pobożny gniew w nim tleje na ten lud przeklęty,
Lecz ilekroć Żyd przed nim pieniądze położy,
Pobożnie przypomina, że to lud był Boży.
Nikodem Muśnicki.

Na trzpiota pijanego.
Skądże te, powiedz, bracie niepojęte zmiany?
Zawsze młyn wietrzny pusty, twój widzę zalany.
Jan Omoszko.

O filozofie i chłopie.
Uczył chłopa filozof, że się ziemia cała
Koło słońca podwójnym ruchem obracała;
Prawda, panie, rzekł chłop gorzałką zalany,
Patrz, jak mną ziemia rusza, aż łbem tłukę ściany.
Franciszek Sokoł Szahin.

O Janie małżonku.
Jan, nim doszedł do kobierca,
Cierpiał mocne bicie serca,
A dziś gdy ma serce zdrowe,
Cierpi mocne bicie w głowę.
Grott Aleksander Spasowski.

Celnik na kąpielach.
Podług jednomyślnego lekarzy układu,
Pojechał brać kąpiele celnik do Karlsbadu.
Słysząc to, kupiec krzyknął z rozjątrzoną duszą:
«Dziwna rzecz, iż ci ludzie zawsze coś brać muszą!»
Ignacy Piotr Legatowicz.

Na urzędnika bez zasługi.
Michał, dostawszy urząd, tak głosił przed światem:
«Niech mnie Bóg skarze, jeślim chodził za tem!!»
Twój postępek, Jan rzecze, tej prawdy dowodzi:
Bo kto się czołga, ten wcale nie chodzi.
Ignacy Piotr Legatowicz.

Nagrobek skąpcowi.
Przechodniu! co idziesz tędy.
Przeczytaj! Józef leży pod tym głazem,
Który z uchodzącym rokiem ze świata zszedł razem,
Żeby na nowy nie dać kolędy.
Ignacy Piotr Legatowicz.

Napis na kieliszku bez nogi.
Odjęli mi ludzie nogę, chcąc dogodzić sobie:
Ja im lepiej dogodzę, odbierając obie.

Nagrobek bakałarzowi.
Tu leży Bacalaureus,
Luceat ei Deus:
Uczył dzieci A. B. C.
Requiescat in pace.

Władza żony.
Znaliście podstolego, w tym wieku zepsutym
Pięknie mu było w pasie i w kontuszu sutym;
Teraz go już na djabła przerobiła żona;
Ma rogi, strój niemiecki, brak tylko ogona.

Gdy mężowi żonę całują.
Pismo Święte powiedziało:
Mąż i żona jedno ciało.
Jednak mąż tego nie czuje,
Gdy mu kto żonę całuje.

O szpetnej.
Ten, kto szpetną całuje, podwójnie on grzeszy:
Bo i Boga obraża i ludzi też śmieszy.
J. K. W. B.

O tejże.
Ten, kto szpetną całuje, duszę swoją zbawi:
Albowiem w samym grzechu pokutę odprawi.
A. N. B.

Wybieraj cnotliwą.
Kto piękną bez cnót wziął oblubienicę,
Dla cudzych wróbli ten nasiał pszenicę.
N.

O Anieli.
Dzienne zajęcia Anieli
Mogę opisać najwierniej:
Cały ranek siebie bieli,
Cały wieczór drugich czerni.
Ignacy Piotr Legatowicz.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Zygmunt Gloger.