Ekonomik (Ksenofont, 1857)/Rozdział VIII

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Ksenofont
Tytuł Ekonomik
Data wyd. 1857
Druk N. Kamieński i Spółka
Miejsce wyd. Poznań
Tłumacz Antoni Bronikowski
Tytuł orygin. Οίκονομικός
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

ROZDZIAŁ VIII.

Czyż, zapytałem znowu, Ischomachu, uważałeś ją po tych naukach więcej pobudzoną do staranności? I owszem na Zeusa, odpowiedział Ischomach; dostrzegłem nawet, iż była dotkniętą i mocno się zarumieniła, kiedy żądającemu coś z przyniesionego wniosku, nie miała mi co wskazać. Widząc ją tedy zatroskaną, rzekłem: nie trać odwagi niewiasto, iż nie możesz mi dać tego, czego właśnie pragnąłem. Zawsze to jest bowiem ubóstwo, kiedy ktoś potrzebując czego, nie ma go do użycia; lecz mniej smutny jest ten niedostatek, kiedy ktoś szukając nie może znaleść, niż kiedy już od początku nie szuka, wiedząc iż nie ma. Wszakże nie jesteś temu winna, lecz ja, który ci oddałem dobytek nie ustawiwszy, gdzie każde leżeć powinno, abyś wiedziała, kędy co stawiać i zkąd brać. Nic zaś, niewiasto, nie jest tak pożyteczne ludziom i nadobne, jak porządek. Tak i chór złożony jest z ludzi; ale kiedy czynią każdy co mu na myśl przyjdzie, powstaje nieład, i nie milo patrzeć; kiedy zaś w porządku działają i głos podnoszą, warto im przypatrywać się i warto ich słuchać. Tak samo, niewiasto, wojsko nie trzymające ładu pełne jest zamięszania, najłacniejsze do pokonania wrogom, niesławy i nieużytku stawiające widok nieprzyjaciołom: muł, ciężko zbrojny, pachołcy, lekko zbrojny, jeździec, wozy. Jakżeż bowiem mogą pochodzić, jeżeli w takim będąc stanie jedni drugim zawadzają, idący biegnącemu, biegnący stojącemu, wóz jeźdcowi, muł wozowi, pachołek ciężko zbrojnemu? Jeżeli zaś bić się wypadnie, jakżeż będą walczyć w takim zgiełku? którzy bowiem natenczas cofnąć się powinni przed napadającym wrogiem, ci ustępując wywracać będą broń noszących. Uporządkowane przeciwnie wojsko najpiękniejsze sprawia widowisko przyjaciołom, najnieznośniejsze wrogom. Któryżby bowiem przyjaciel nie poglądał z lubością na mnogich ciężko uzbrojonych w szyku postępujących; któryż wróg nie zostałby trwogą przejęty na widok należycie oddzielonych ciężko zbrojnych, jeźdźców, tarczowników, łuczników, procarzy, a wszystkich w porządku postępujących za dowódcami? Idąc zaś w szyku, chociaż by ich było i wiele tysięcy, równie, jak gdyby tylko był jeden, w cichości wszyscy postępują; gdyż na miejsca próżne jzawsze z tyłu nowi następują. Podobnie trójrzędowa galera napchana ludem z jakiejż innej przyczyny groźną jest nieprzyjacielowi lub miłą ku widzeniu swoim, jeżeli nie dla tego iż szybko płynie? Dla którejż innej przyczyny nie są, sobie uciążliwymi płynący na niej, jeżeli nie dla tego iż w porządku siedzą, w porządku się pochylają i takoż podnoszą robiąc wiosłami, w porządku nareszcie wchodzą i wychodzą? Nieporządek zaś zdaje mi się być podobnym do tego, gdyby rolnik na jednę gromadę zesypywał jęczmień, pszenicę i bób; a potem, kiedyby potrzebował ciasta lub chleba lub przysmaku, wybierać dopiero musiał, miasto użytkowania z porządnie oddzielonych składów. I ty zatem, niewiasto, jeżeli nie chcesz doznać podobnego nieładu, a pragniesz umieć dokładnie rozporządzać dobytkiem, i z niego gdy wypadnie, brać z wygodą na użytek, i mnie, jeżeli czego zażądam, z przymileniem podawać; stosowne dla każdej rzeczy naznaczemy miejsce, w które ją kładąc nauczymy Szafarkę, ażeby ztamtąd brała i znowu odnosiła; tym sposobem wiedzieć będziemy, co całe, co uszkodzone: miejsce bowiem samo domagać się będzie czego mu braknie, wzrok wyśledzać będzie, co potrzebuje opieki, a wiadomość, gdzie się każdy przedmiot znajduje, prędko ją doręczy, tak iż nie będziem szukać w czasie potrzeby. Najpiękniejszy i najdokładniejszy porządek sprzętów widziałem, Sokratesie, wstąpiwszy raz dla oglądania na wielki statek fenicki. Ujrzałem tam wielką bardzo liczbę narzędzi w bardzo szczupłem ustawionych miejscu. Za pomocą przecież wielu wioseł i lin okręt na ląd wyciągają i znowu w morze wpychają, za pomocą żagli płynie, wielu machinami uzbraja się przeciw łodziom nieprzyjaznym, wiele mieści broni dla ludu swego, wszystkie nadto sprzęty do każdej biesiady których w domach używają; wreszcie przepełniony jest ciężarami, które Naczelnik dla zysku z sobą wozi. A wszystko to co mówię, nie w większym złożone było obrębie, jak równoboczna izba na dziewięć łóżek. Tak zaś widziałem każdą, rzecz postawioną, iż ani wyszukiwać jéj było potrzeba, ani téż bez składu i ładu nie była porzuconą, iżby zwłokę czyniła, kiedyby jéj prędko użyć wypadło. Pomocnika zaś sterniczego, który się Podsternikiem nazywa, tak znalazłem świadomego każdej skrytki, że nawet nie będąc przytomnym potrafił powiedzieć, gdzie co leży i ile go jest, nie mniej jak umiejący głoski powiedziałby ile jest liter w nazwisku Sokrates i gdzie każda umieszczona. Widziałem téż, mówił dalej Ischomachos, tego samego człowieka w chwili wolnej przezierającego wszystkie sprzęty, których się potrzebuje na statku. Nie pojmując tego przeglądu jego zapytałem, coby czynił. On zaś rzekł: Patrzę, cudzoziemcze, w jakim są stanie na przypadek jakiej przygody, rzeczy okrętowe, czy co w swojem miejscu lub w nieładzie nie leży. Nie daje bowiem czasu bóstwo, gdy miotać zacznie burzą na morzu do poszukiwania tego co potrzeba lub podania co w nieporządku porzucone. Ale grozi i karze Bóg niedbalców. Jeżeli tylko nie zgubi nie zaniedbujących się, dosyć już na tem; jeżeli zaś ocali wybornie posługujących, wielka wdzięczność należy bogom. Widziawszy ja tedy ową dokładność porządku powiedziałem do żony, iżby to wielkiem było z naszej strony nieopatrzeniem, skoro ludzie na statkach małych co do rozmiaru znajdują schronienia i mimo silne wstrząśnienia wałów morskich, jednak utrzymują porządek, nawet zdjęci trwogą o życie przecież znajdują czgo im potrzeba, gdybyśmy, (mówiłem) my, mając mieszkanie na mocnym stojące gruncie, nie umieli wynaleść stosownego i dobrze wybranego miejsca na wszelki sprzęt; nie byłażby w tém wielką niezaradność nasza? Jako tedy pożytecznym jest porządek w zachowywaniu sprzętów, jak łatwą jest na skład każdego wynaleść miejsce w domu przyzwoite, powiedziało się; lecz jakiż to jeszcze nadobny jest widok, kiedy obuwia, jakiekolwiek one są, rzędem ułożone, kiedy szaty osobno oddzielone, jakiejkolwiek one dobroci, kiedy takoż umieszczone kobierce, sprzęty miedziane, naczynia stołowe, nawet z czego najbardziej rozśmieje się człowiek poważny; ale trefniś powie, że nawet garnki misternie poustawiane, wdzięcznie się wydają! Inne już zatem wszelkie rzeczy, gdy wszystko w porządek zebrane, nadobniej się odtąd przedstawiają. Każdy ich bowiem oddział jakby tanecznym orszakiem się być wydaje, a środek pomiędzy niemi pięknym się okazuje, skoro każdy oddział opodal umieszczony, jako ów chór okrężny, wokoło ołtarzy śpiewający wśród tanów, nietylko sam śliczny stawia widok, ale i środek onegoż nadobnym i czystym się objawia. Czy prawdziwem jest, niewiasto, co tutaj mówię, możesz się bez szkody i bez wielkiej pracy doświadczeniem przekonać. I o to troszczyć ci się nie należy, niewiasto, że trudno jest wynaleźć sługę mogącą się wyuczyć tych miejsc i spamiętać każdą rzecz umieszczać na swojem. Wiemy bowiem przecież, że tysiącorako więcej wszystkiego od nas posiada całe miasto, a jednak któremukolwiek ze sług swoich rozkażesz kupić i przynieść sobie co z rynku, żaden się nie zakłopoce, lecz każdy świadomym okaże, gdzie mu się należy udać po rzecz wszelką,. Tego zaś nic innego powodem, jak że każden przedmiot w pewnem miejscu złożony. Człowieka zaś szukający, i to nieraz nawzajem szukającego, częstokroć wprzódy zaniecha, zanim go znajdzie. Tego zaś znowu nic innego przyczyną, jak że niejest postanowionem, gdzie każdy ma pozostawać. O ustanowieniu i użytku sprzętów tyle pamiętam, iż z nią rozmawiałem.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Ksenofont i tłumacza: Antoni Bronikowski.