Dzień (Tuwim, 1920)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Julian Tuwim
Tytuł Dzień
Pochodzenie Czyhanie na Boga
Wydawca Wydawnictwo J. Mortkowicza
Data wyd. 1920
Druk Drukarnia Naukowa
Miejsce wyd. Warszawa, Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tomik
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

DZIEŃ

Dzień był dziś, dziki, dziwnie niespokojny.
Krążyły głuche wieści między ludem,
Tłum po ulicach spacerował rojny,
I było w mieście trwożnie... Jak przed cudem.

Biegli. Wracali. Czekano nowiny.
Bledli. Szeptali. I znaki robili.
Mówcie! — Milczeli. Płynęły godziny...
Mówcie!! — „Nie wiemy...” Kłamiecie! — „Zabili!“

Upał straszliwy piekł suche chodniki,
Leniwa nuda wpełzła w puste domy...
Chaos i cisza... Obłęd krążył dziki,
Zataczał koła, zastygł nieruchomy...

I parno było, duszno do wieczora...
I zanosiło się na wielką burzę...
Sina nad miastem rozrosła się Zmora,
Ciemno-liljowe chmury zwisły w górze.

Zakręcił wicher szary pył uliczny!
Szyldy się tłukły o cierpliwe ściany...
Księżyc z za chmurzysk wychynął mistyczny
I skrył się, blady śmiertelnie, znękany...

Noc się już zbliża. Wyje wiatr na dworze
I drzewa zgina i liście kołysze...
Daj sen spokojny starcom, Panie Boże,
A wszystkim grzesznym wiekuistą ciszę!




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Julian Tuwim.