Odeszła w mrok... pozostawiając za sobą,
Jako zagasłe słońce na jeziorze, Smugę świetlistą,
Dusze smutne i serca przejęte żałobą,
Patrzące w Jej zagasłe życie, jako w zorzę, 5 W tarcz słońca czystą...
Odeszła w mrok... lecz duch Jej z oddalenia świeci,
Słonecznieje i dąży, gdzie „wielkie osoby”, Gdzie nasi święci —
A my, tej smutnej ziemi smutne dzieci, 10
Mijamy te bogactwa nasze, święte groby, Bólem przejęci...
Uświęceń czar rzuciła na nas swoim zgonem,
Iże w nas jest przy pracy, jako Bóg w świątyni, Duch Jej przytomnie — 15
I dusza pamięć świętą Jej wielbi pokłonem
I mocne w sercu swym przysięgi czyni: Dążyć niezłomnie!...
O Duchu jasny! Bądź nam ku pomocy!
I gwiazdą nam bądź jutrzenną, przewodnią 20 Wśród tego młynu
Życia, mielącego mrok... Wśród ciemnych nocy
Bądź nam, jak byłaś w ciele swym, pochodnią, Aniołem czynu!