Serce, nie skarż na okowy,
Całuj ogniwa tego łańcucha,
W którym cię trzyma, na okup nowy, Dobra otucha. Wolności stracenie Miej za zysk i dziękuj uniżenie; Bo dla ślicznéj Heleny, Jak twarz niéma ceny, Tak i więzienie.
Twarde pęta toć osłodzi,
Żeć wiecznie świeci słoneczne lice,
Bo gdzie twarz jéj swe blaski rozwodzi, Niémasz ciemnice; Ani cię łzy głośne, Ani frasunki strapią nieznośne, Bo bytność Heleny, Powypędza treny Z ust twych żałosne.
Cierp, me serce, cierp niewolą,
Ani się szczęściu żałuj o szkodę,
Wszystkie me zmysły tę służbę wolą, Niżli swobodę. Niech cię tylko w wągle Spalonym widząc, dozwoli nagle, Gdy dobry wiatr wienie, Podnieś ku Helenie Nadzieje żagle.